Mikołaj Roznerski, znany aktor i przystojniak polskiego show-biznesu, po raz kolejny został "uhonorowany" nagrodą "Węży" za najgorszą rolę męską w filmie "Plan doskonały". To jednak nie koniec - aktor otrzymał również statuetkę za najgorszy filmowy duet w "Poskromieniu złośnicy".
Roznerski, choć nie kryje żalu, stara się zachować pozytywny wizerunek. Podkreśla, iż nie jest to dla niego wyznacznik złego aktorstwa, a liczy się przede wszystkim opinia fanów. Aktor z dumą wspomina, iż "Poskromienie złośnicy" stało się numerem jeden na polskim Netflixie w zaledwie tydzień od premiery, a na świecie zajął 4. miejsce w kategorii filmów nieanglojęzycznych.
"Aktorem zostałem przecież dla widzów, a nie dla krytyków" - oznajmił Roznerski w rozmowie z "Super Expressem".
Sytuacja Roznerskiego nie jest odosobniona. Wiele gwiazd kina komercyjnego mierzy się z krytyką ze strony znawców sztuki filmowej. Rozbieżność między opinią krytyków a gustem masowej widowni staje się coraz bardziej widoczna.
Czy Mikołaj Roznerski uda się przekonać krytyków do swojego talentu? Czas pokaże. Aktor z pewnością nie zamierza rezygnować z gry w filmach, które cieszą się popularnością wśród widzów.