Cillian Murphy jest jednym z najbardziej intrygujących aktorów w Hollywood. Irlandzki zdobywca Oscara za "Oppenheimera" Christophera Nolana niedawno wystąpił w dramacie "Drobiazgi takie jak te" Tima Mielantsa i pracuje w tej chwili nad sequelem horroru "28 lat później" Danny'ego Boyle'a i Alexa Garlanda. Powiedzieć, iż ma napięty grafik, to tak, jakby nie powiedzieć nic.
Niebawem laureata prestiżowej nagrody Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej zobaczymy w filmie "Steve", adaptacji książki Maxa Portera zatytułowanej "Shy", nad którą trzyma pieczę Netflix. Będzie kolejna złota statuetka do kolekcji?
Cillian Murphy w filmie "Steve" Netfliksa. Pokazano pierwsze zdjęcia
Fabuła dramatu "Steve" zabierze widzów do lat 90. Steve jest dyrektorem szkoły poprawczej, której uczniowie zostali "odrzuceni przez resztę świata". Próbuje za wszelką cenę zapobiec zamknięciu placówki, jednocześnie zmagając się z własnymi problemami psychicznymi.
"Równolegle do zmagań Steve'a poznamy Shy'a, niespokojnego nastolatka rozdartego między przeszłością a tym, co go czeka, który stara się pogodzić swoją wewnętrzną kruchość z impulsem do samozniszczenia i przemocy" – czytamy w oficjalnym opisie filmu.
W czwartek (24 czerwca) Netflix podzielił się z widzami pierwszym zdjęciem ze "Steve'a", na którym Cillian Murphy stoi oparty o pomazaną kredą szkolną tablicę. Za kamerą filmu stanął Tim Mielants, belgijski reżyser "Drobiazgów takich jak te" i "Patricka".
W obsadzie nadchodzącej adaptacji bestsellerowej powieści z 2023 roku Murphy'emu będą towarzyszyć na ekranie m.in. Jay Lycurgo ("Bękart z piekła rodem"), Tracey Ullman ("Black Doves"), Simbi Ajikawo ("Venom 2: Carnage") oraz Emily Watson ("Przełamując fale"). Premiera filmu "Steve" odbędzie się już 3 października 2025 roku.
