Ciekawe kadry i piękno Lublina. „Prawdziwy ból” z nominacjami do Oscara [ZDJĘCIA]

radio.lublin.pl 4 dni temu
Zdjęcie: Ciekawe kadry i piękno Lublina. „Prawdziwy ból” z nominacjami do Oscara [ZDJĘCIA]


Hollywoodzka produkcja, która w dużej mierze była kręcona w Lublinie, zdobyła dwie nominacje do Oscarów. „Prawdziwy Ból” w reżyserii Jessego Eisenberga opowiada historię dwóch kuzynów, którzy wybierają się na sentymentalną podróż do Polski. Odwiedzają Warszawę, Lublin oraz Krasnystaw.

Film pokazuje m.in. lubelskie Stare Miasto, niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny na Majdanku czy stary cmentarz żydowski.

– To jest bardzo dobra produkcja – mówią mieszkańcy Lublina. – Bardzo się cieszymy, bo po pierwsza osoby, które to obejrzą zaciekawią się naszym miastem, Lublinem, a ten nasz gród pokazany jest bardzo przyjemnie. Natomiast znamy Lublin i niektóre ze scen są nieprawdziwe, bo np. jadą w złym kierunku, czy też na Majdanek jadą autobusem przez wioski, miasta, ale poza tym fajnie się to ogląda.

To opowieść o poszukiwaniu swoich korzeni

– Z ciekawością przyjęłam ten film. Chętnie wybrałam się do kina – mówi Monika Tarajko z Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”. – Muszę przyznać, iż to jest taka opowieść, z którą spotykamy się, pracując w ośrodku, czyli ludzie poszukują swoich korzeni. Jest to dla nich bardzo ważne, żeby dotrzeć w miejsca, choćby jeżeli one są puste, i stanąć w tej przestrzeni, w której dziadkowie, pradziadkowie funkcjonowali. Ten realizm uczuć, emocji jest na pewno bardzo silny. Jest też warstwa turystyczna – przyjeżdża grupa, która podąża szlakiem Holocaustowym, odwiedza miejsca związane z pamięcią o społeczności żydowskiej, i to również znajduje potwierdzenie w naszej codziennej praktyce.

„Majdanek w tym filmie odgrywa bardzo znaczącą role”

– Zmagamy się w Lublinie z wizerunkiem miasta i z pewnym rodzajem promocji ze względu na obecność Majdanka – mówi kierownik Lubelskiego Funduszu Filmowego, Tomasz Rakowski. – To jest temat, który wydaje się przeszkadzać w promowaniu miasta w taki sposób łatwy, lekki i przyjemny, jak byśmy chcieli. I w tym filmie Majdanek odgrywa bardzo znaczącą rolę, a jednocześnie jest wpleciony w kontekst, który momentami wydaje się być bardzo lekki, oczywiście tylko wydaje się. I tym jestem zaskoczony, iż można czegoś takiego dokonać.

– Taka prawdziwa amerykańska, hollywoodzka produkcja nie pokazała Polski, Lublina jako jakiegoś kiczowatego miejsca – mówi Lidia Dzierba z Lubelskiego Funduszu Filmowego. – Tylko oglądamy piękny kraj, ulice, domy i krajobrazy, a Lublin rzeczywiście jest tym prawdziwym Lublinem.

– To film, który jeździł po festiwalach, począwszy od Sundance, gdzie był ogromny sukces za scenariusz, ostatnio zdobył Złotego Globa dla aktora drugoplanowego, a teraz dwie nominacje do Oscara. Te sukcesy i wypowiedzi aktorów o Lublinie, o filmie – to wszystko powoduje przepływ informacji, który dotyczy również naszego miasta. Nigdy nie byłoby nas stać w mieście, żeby zrobić tego rodzaju zamieszanie – dodaje Tomasz Rakowski.

„Lublin jest ukazany trochę inaczej niż my na niego patrzymy”

– Zwróciłem uwagę przede wszystkim na to, iż osoba, która odpowiadała za to, które kadry znajdą się w tym filmie, pokazała Lublin trochę inaczej niż my na niego patrzymy – mówi dyrektor Biura Rozwoju Turystyki, Marcin Kęćko. – Nie była na pewno obciążona takimi przyzwyczajeniami czy modnymi miejscami, po prostu wybierała to, co się dobrze komponowało jako całość i to jest dla mnie w wielu miejscach zaskakujące. choćby to nieszczęsne ogrodzenie, które znajduje się wzdłuż ul. Lubartowskiej, może być w jakiś sposób piękne i budować interesujący kadr.

Jest duże zainteresowanie Lublinem

Czy Lubelski Fundusz Filmowy dostaje prośby o możliwość kręcenia kolejnych filmów?

– kilka możemy powiedzieć. Najczęściej w takich przypadkach jesteśmy związani klauzulą poufności, ale rzeczywiście jest bardzo duże zainteresowanie Lublinem jako miejscem lokacji produkcji filmowej. To już trochę trwa. Oczywiście „Prawdziwy ból” z racji swojej premiery i dostępu poprzez kino i streaming powoduje większe zainteresowanie. Czytamy scenariusze, spotykamy się z producentami zainteresowanymi Lublinem, reżyserami. Jest bardzo interesujący ruch ze strony Kanady, z której mamy sporo zainteresowanie – tłumaczy kierownik Lubelskiego Funduszu Filmowego.

Set jetting w Lublinie

– Rodzi się set jetting. Set jetting to jest kolejny etap, gdzie ludzie z całego świata przyjeżdżają na wakacje do miejsca, gdzie działa się akcja danego filmu. Chcą zobaczyć to miejsce na własne oczy i doznać tych emocji, które widzieli na ekranie. My właśnie wchodzimy w tę następną fale i tych ludzi, turystów, którzy podążają za filmem, aby obejrzeć swoje piękne miejsce z jakiegoś obrazu, odnotowujemy coraz więcej. Mamy nadzieję, iż „Prawdziwy ból” będzie takim kolejnym przełomem na tej ścieżce.

„Prawdziwy ból” dostał dwie nominacje do Oscarów – w kategoriach: najlepszy aktor drugoplanowy (Kieran Culkin) oraz najlepszy scenariusz oryginalny (Jesse Eisenberg). Nagrody zostaną rozdane w nocy z 2 na 3 marca.

InYa / opr. AKos

Fot. materiał dystrybutora filmu „Prawdziwy ból” / archiwum RL

Idź do oryginalnego materiału