Magda M. – pamiętacie? Ten serial był przełomem. Pierwszym takim w polskiej telewizji. Pierwszy raz tak wprost o uczuciach, rozterkach, o „silnej, wykształconej, dobrze zarabiającej młodej kobiecie”. Magda ma kota, dobrą pracę i jest zakochana. Ale ta miłość nie jest prosta. adekwatnie to pełna jest zakrętów. Powtarzałyśmy jej słowa, gadałyśmy o tym serialu, zresztą, do dziś Joanna Brodzik pytana jest o tę właśnie rolę sprzed wielu lat. Co mówiła Magda? Przypominamy!
Trąb sobie, trąb, ja i tak jestem zakochana!
Wiesz co? Nie lubię cię.
![]()
Ci, co najgłośniej krzyczą o męskości, często mają z nią największe problemy.
A co, o ile ten cudowny facet okaże się całkiem zwykły? Najzwyklejszy na świecie?
![]()
Co z tego, iż go kocham, jak nie mogę z nim być?
Czy chcesz, czy nie – ona zawsze już będzie twoją byłą żoną
![]()
Dlaczego nie można się tak normalnie zakochać, (…) tylko trzeba się bawić w te podchody?
Jakbyś był kobietą, to byś wiedział, po co się robi takie głupie rzeczy.
Każdy kolejny rozwód to jest dowód na to, iż nie warto sobie kogoś szukać
![]()
Może właśnie dzisiaj będzie zapotrzebowanie na samodzielną, wytrwałą i wysportowaną kobietę? Albo jutro..
Nie chcę być sama, mamo… Ale to nie powód, żeby rzucać się na każdego mężczyznę, prawda?
Niektórzy mężczyźni szalenie poważnie przyjmują komplementy.
![]()
On się podkochuje wyłącznie w samym sobie i to z wzajemnością.
To jest tylko facet, który olewał mnie całe życie, nie ma się czym przejmować…








