Christopher Walken o pierwszym spotkaniu z Tarantino: „Wyglądał na 12 lat”

film.org.pl 3 dni temu

Quentin Tarantino debiutował fantastycznymi Wściekłymi psami – filmem, w którym udało mu się zgromadzić fenomenalną obsadę mimo braku kontaktów i doświadczenia. To właśnie znajomości nawiązane podczas pracy nad debiutem, pozwoliły mu zatrudnić w kolejnym filmie – legendarnym Pulp Fiction – czołowe gwiazdy kina, w tym Christophera Walkena.

W jednym z ostatnich wywiadów Christopher Walken wspominał jego pierwsze spotkanie z reżyserem, który po ich wspólnym projekcie urósł do rangi najważniejszych twórców współczesnego kina. Jednak w czasie, kiedy Walken spotkał go po raz pierwszy, był nieznanym twórcą przedstawionym Walkenowi przez wspólnego znajomego – Harveya Keitela, który we Wściekłych psach wcielał się w rolę Pana Białego.

Harvey powiedział mi: „Jest taki chłopak, którego musisz poznać. Jest genialny.” I przyprowadził Quentina. Pamiętam, iż był raczej nieśmiały i wyglądał na 12 lat. I pomyślałem sobie, iż Harvey właśnie odkrył jakiegoś Wellesowskiego nastolatka. W każdym razie – był wspaniały – opowiedział aktor w rozmowie z AOL.

Fakt, iż reżyserowi swoją charyzmą i pomysłami udało się przekonać do współpracy gwiazdy kina, takie jak Christopher Walken, Bruce Willis, Samuel L. Jackson, Uma Thurman czy John Travolta, które zgodziły się współtworzyć z nim jego autorską wizję, zaważył na jego dalszej karierze. Pulp Fiction wywołało niemały skandal zdobywając Złotą Palmę w Cannes w 1995 roku, ale bardzo gwałtownie stało się jednym z topowych klasyków kina.

Quentin Tarantino pracuje w tej chwili nad swoim dziesiątym, i jak twierdzi, ostatnim filmem. Walken nie przyjmuje jednak tego do wiadomości.

Quentin powiedział gdzieś, iż nie będzie robił już więcej filmów, ale mam nadzieję, iż to nieprawda – skomentował legendarny aktor.

Idź do oryginalnego materiału