Chris Pine uwielbia „Poolmana” pomimo negatywnych komentarzy

biotworzywa.com.pl 1 tydzień temu

Chris Pine w filmie „Poolman”


Rozrywka pionowa/grupowa Dzięki uprzejmości Everett

W tym tygodniu Chris Pine ogłosił prace nad produkcją i premierą swojego debiutu reżyserskiego Pulmanowski To była „najlepsza rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła” pomimo niemal powszechnie kiepskich recenzji filmu.

„Zmusiło mnie to do podwojenia radości” – powiedział Payne gospodarzowi Joshowi Horowitzowi w czwartkowym odcinku programu. Szczęśliwy, smutny, zdezorientowany Podcast. „Jako aktor… zasadniczo chodzi o zabawę, prawda? Stajemy się dziećmi na wiele godzin dziennie i wmawiamy sobie, iż wierzymy” – powiedział, dodając: „Jest w tym coś niegrzecznego, czego nigdy nie chcę stracić” .”

Pulmanowskiktóry miał swoją premierę jesienią ubiegłego roku na Festiwalu Filmowym w Toronto, opowiada o Pine’ie jako pechowym technikie basenowym w Los Angeles, który w parodii z 1974 roku odkrywa kradzież wody. Chinatown. Film został krytycznie oceniony przez krytyków Reporter z Hollywood Piszę, iż projekt „od początku wypada z toru i z bolesnym rozmachem przez cały czas uderza w dno”.

Złe recenzje stały się dla mnie „prawdziwym momentem, w którym mogę wrócić do Jezusa, aby zobaczyć, jaka jestem odporna” – powiedział Payne w tym tygodniu.

Dodał, iż nie byliśmy „całkowicie zaskoczeni” krytyką, mówiąc, iż nie zamierza „robić filmu w rodzaju niszowego”, ale stwierdził, iż trudno pogodzić tworzenie projektu „z dużą ilością radości, ” tylko po to, by potem spotkać się z tym zbiorem niezbyt radosnych rzeczy.

„Był w tym dysonans poznawczy” – kontynuował, odnosząc się do ulubionego łacińskiego wyrażenia, które można przetłumaczyć jako „siła rośnie z rany”.

„Podoba mi się ten pomysł” – powiedział. „Tak, istnieje ból skaleczenia i ból chwili, ale gdy tworzy się blizna i gdy następuje proces gojenia, czerpiesz korzyści ze wzrostu i elastyczności, aby pozostać w swojej istocie dla tego, czego próbujesz osiągnąć” – mówi.

Payne twierdzi, iż ta lekcja przypomniała mu, iż ostatecznie jego zadowolenie z projektu zależy od niego samego. „Po recenzjach w Toronto powiedziałem: «Być może narobiłem kupę badziewia»” – wspomina. „Więc wróciłem, obejrzałem go i poczułem, iż pokochałem ten film”.

Pulmanowski Teraz trafi do kin w piątek.

Idź do oryginalnego materiału