Chris Evans wraca jako Steve Rogers. Chris Evans nie wraca jako Steve Rogers. Które z powyższych zdań jest prawdziwe? Zależy kogo spytać. Anthony Mackie i Chris Evans zabrali właśnie głos w sprawie powrotu tego drugiego do ikonicznej roli. W grudniu pojawiła się plotka, iż zobaczymy go w widowisku "Avengers: Doomsday".
Nic nie wiedziałem! Rozmawiałem z Chrisem kilka tygodni temu i wtedy jeszcze nie dostał takiej propozycji. A przynajmniej nic mi o tym nie powiedział, kiedy go oto spytałem, przyznał Anthony Mackie w wywiadzie dla "Esquire". Powiedziałem mu: "Wiesz, podobno sprowadzają wszystkich do filmu. Wracasz?". A on na to: "Och, wiesz, cieszę się emeryturą".
Dowiedziałem się teraz. Menedżer pokazał mi tę informację. Wygląda więc na to, iż Chris wraca. Tylko tyle wiem. Nie widziałem scenariusza, dodał Mackie.
Evans po raz ostatni zagrał Kapitana Amerykę w widowisku "Avengers: Koniec gry" (2019). W zeszłym roku gościnnie pojawił się jednak w "Deadpool & Wolverine" – ale nie jako Steve Rogers, tylko Johnny Storm/Human Torch, powtarzając rolę z dwóch części "Fantastycznej Czwórki". Aktor skomentował teraz wypowiedź kolegi i przyznał, iż jednak nie wraca.
To nieprawda, powiedział Evans o swoim rzekomym powrocie. Zawsze dzieje się to samo. Powtarza się to co kilka lat od czasu "Końca gry". Przestałem już na to reagować. A więc nie: cieszę się emeryturą.
Oczywiście Evans może nie mówić prawdy. Swego czasu Andrew Garfield kłamał miesiącami, iż nie zobaczymy go w "Spider-manie: Bez drogi do domu". Czas pokaże.
Tymczasem już niedługo zobaczymy Kapitana Amerykę w wersji Anthony'ego Mackie'ego w widowisku "Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat".
"Avengers: Doomsday" jednak bez Chrisa Evansa?
Nic nie wiedziałem! Rozmawiałem z Chrisem kilka tygodni temu i wtedy jeszcze nie dostał takiej propozycji. A przynajmniej nic mi o tym nie powiedział, kiedy go oto spytałem, przyznał Anthony Mackie w wywiadzie dla "Esquire". Powiedziałem mu: "Wiesz, podobno sprowadzają wszystkich do filmu. Wracasz?". A on na to: "Och, wiesz, cieszę się emeryturą".
Dowiedziałem się teraz. Menedżer pokazał mi tę informację. Wygląda więc na to, iż Chris wraca. Tylko tyle wiem. Nie widziałem scenariusza, dodał Mackie.
Evans po raz ostatni zagrał Kapitana Amerykę w widowisku "Avengers: Koniec gry" (2019). W zeszłym roku gościnnie pojawił się jednak w "Deadpool & Wolverine" – ale nie jako Steve Rogers, tylko Johnny Storm/Human Torch, powtarzając rolę z dwóch części "Fantastycznej Czwórki". Aktor skomentował teraz wypowiedź kolegi i przyznał, iż jednak nie wraca.
To nieprawda, powiedział Evans o swoim rzekomym powrocie. Zawsze dzieje się to samo. Powtarza się to co kilka lat od czasu "Końca gry". Przestałem już na to reagować. A więc nie: cieszę się emeryturą.
Oczywiście Evans może nie mówić prawdy. Swego czasu Andrew Garfield kłamał miesiącami, iż nie zobaczymy go w "Spider-manie: Bez drogi do domu". Czas pokaże.
Tymczasem już niedługo zobaczymy Kapitana Amerykę w wersji Anthony'ego Mackie'ego w widowisku "Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat".