Chris Adler o rozstaniu z Lamb of God: „To było dla mnie druzgocące”

rockmetalnews.pl 4 godzin temu

Perkusista przedstawia kulisy odejścia z zespołu!

Chris Adler grał w zespole Lamb of God od samego początku do 2019 roku kiedy drogi jego i zespołu się rozeszły, a następnie zastąpił go Art Cruz. W wywiadzie dla Loaded Radio opowiedział o szczegółach rozstania się z macierzystą formacją.

– jeżeli ktoś zna historię Lamb of God, to wie, iż włożyłem w ten zespół bardzo wiele. To było dla mnie bardzo osobiste, jak dzieło życia. Przed odejściem z Lamb of God miałem jeszcze ciąg bardzo złych wydarzeń: zmarła moja mama, rozwodziłem się, miałem wypadek na motocyklu. Pod koniec 2016 roku zdiagnozowano u mnie coś, co nazywa się dystonią muzyczną. Nie chciałem o tym mówić w tamtym czasie, ale przechodzili przez to tacy ludzie jak Alex Webster z Cannibal Corpse i perkusista Nickelback, Daniel Adair. dla wszystkich kto gra na instrumencie to coś jak wyrok. U mnie wiązało się to z zaburzeniami neurologicznymi charakteryzującymi się mimowolnymi skurczami mięśni i utratą kontroli nad precyzyjnymi ruchami, a konkretnie z ruchem prawej stopy. Po jednym z koncertów zszedłem ze sceny przygnębiony swoim występem, ponieważ stopa przy graniu odskakiwała w bok lub do tyłu. Zespół był również sfrustrowany całą sytuacją. Wyjaśniłem o co chodzi i, iż jest kilka piosenek, których w tej chwili nie będę w stanie zagrać tak, jak wcześniej. W końcu dostałem maila informującego mnie, iż zespół nie chce już ze mną współpracować. To było dla mnie druzgocące. Lamb of God to dzieło mojego życia i zespół bez którego nie byłbym tym samym człowiekiem. Potrzebowałem czasu, aby to przetrawić i zbudować siebie na nowo – mówi Adler.

– Po pewnym czasie to zrozumiałem. Nie byłem w stanie zagrać piosenek, które są nieodłączną częścią koncertów Lamb of God. To zatrzymałoby całą machinę. To był trudny czas i decyzja zespołu bardzo mnie zabolała. Na szczęście przepracowałem już te urazy. W tej chwili moje życie bardzo się poprawiło. Ożeniłem się, mam dzieci, zwierzęta, nowy dom i projekt Firstbone, którym mocno się zajmuję. Osiągnąłem z Lamb of God wiele szczytów i być może to był dobry moment, aby tak się stało – dodaje perkusista.

Idź do oryginalnego materiału