"Chodziliśmy za rękę, bo były kamery". Dzieje się w komentarzach po słowach Agnieszki z "Rolnika"

gazeta.pl 1 godzina temu
"Rolnik szuka żony" dobiegł końca. Wiele emocji wśród widzów wzbudziła rozmowa Agnieszki i Krzysztofa w finałowym odcinku. Internauci mają jasne zdanie.
Finałowy odcinek "Rolnik szuka żony" wyemitowano w niedzielę 7 grudnia. Widzowie w napięciu przyglądali się rozmowom wszystkich par, jednak najwięcej emocji wywołała w nich konwersacja Agnieszki i Krzysztofa. Rozstali się oni w napiętych stosunkach, co dało się odczuć. Najbardziej zszokować mogły przy tym słowa wypowiedziane przez uczestniczkę.

REKLAMA







Zobacz wideo "Rolnik szuka żony". Marta Paszkin o przerażającej sytuacji, jaka przydarzyła się jej na lotnisku



"Rolnik szuka żony". Widzowie zaskoczeni wyznaniem Agnieszki
Agnieszka wyjaśniła, iż starała się zbudować związek z Krzysztofem, jednak po jakimś czasie zauważyła, iż nic z tego nie będzie. Skomentowała wtedy, iż pewne ich zachowania miały być podyktowane jedynie faktem, iż nagrywały ich kamery. - Chodziliśmy ze sobą za rękę, bo to jest program, bo są kamery - skomentowała uczestniczka, odnosząc się do słów Krzysztofa, który ze względu na "chodzenie za sobą za rękę" sądził, iż faktycznie coś ich łączy.
Widzowie "Rolnik szuka żony" w komentarzach w mediach społecznościowych wstawili się za uczestnikiem. "Dawała mu zbyteczne sygnały", "Myślę, iż wykorzystała jego uczucie i zaangażowanie do własnych potrzeb, a życie bywa przewrotne i może kiedyś dosięgnie ją karma", "Dzień po randce powiedziała, iż to nie to, czyli jak odjechały kamery, to jednak się jej wyklarowało. A przypominam, iż na tej randce mówi chłopakowi, iż jest dobrym kandydatem na męża. Agnieszko, nieładnie" - mogliśmy przeczytać pośród licznych wpisów.





Słowa Agnieszki zaskoczyły również Martę Manowską. Tak je skomentowała
Na wspominane słowa Agnieszki zareagowała podczas finałowego odcinka także prowadząca - Marta Manowska. Siedząc obok uczestników, dopytała kobietę, czy to tylko "dlatego" chodziła z Krzysztofem za rękę. - To niedobrze, bo nikt nie wymaga chodzenia za ręce. To po co poszliście na tę randkę? - skomentowała Manowska, nie kryjąc oburzenia. Pod koniec rozmowy Krzysztof stwierdził, iż chce pogodzić się mimo wszystko z Agnieszką. - Rozejdźmy się w pokojowych warunkach. Ja nie mam złości do ciebie - dodał na odchodne uczestnik.
Idź do oryginalnego materiału