Mamy tu wszystko naraz: poczucie zagubienia mężczyzn, którzy muszą się dostosować do dynamicznego rozwoju kobiet, brak nowych wzorców w wychowaniu chłopców i jednocześnie bardzo silny, napędzany lękiem rozwój prawicowych retrotopii („bunt samców beta” – pisała o tym Joanna Podgórska w POLITYCE 27), powrotów do przeszłości i rozmaitych ruchów w obronie tradycyjnych wartości. Męskość stała się gorącym tematem, bo jest zaniedbana, stąd wysyp publikacji psychologicznych i historycznych, poradników, esejów i świadectw, które próbują odpowiedzieć na pytanie, co się dzieje z męską tożsamością i co będzie dalej.
Wojciech Śmieja przywołuje charakterystyczne dla naszych czasów obrazy. Pierwszy to młody mężczyzna w wojskowej kurtce, który buja wózek na placu zabaw. Zaangażowanie mężczyzn w bycie ojcem jest zmianą, która odbyła się na naszych oczach. Wielu mężczyzn, którzy sami nie mieli ojców uczestniczących w swoim życiu, stara się angażować w wychowanie swoich dzieci, więc młody chłopak z wózkiem nie dziwi tak jak w czasach PRL. A drugi obraz to oficjalna gala, na której przemawiają i napawają się swoimi słowami sami mężczyźni, a kobieta gdzieś w tle może ewentualnie podawać kwiatki. Niby wiele się zmieniło, ale takie sytuacje nie są wcale rzadkością.