Chichot nad losem Ameryki. "Eddington" Ariego Astera dzieli widownię w Cannes
Zdjęcie: Joaquin Phoenix i Pedro Pascal w filmie Eddington
Wizjoner współczesnego horroru, Ari Aster, w końcu doczekał się prestiżu premiery na festiwalu w Cannes. "Eddington" kontynuuje stylistyczny zwrot w karierze amerykańskiego twórcy — Aster wymyśla się na nowo w smolistej komedii, pandemicznym antywesternie o najciemniejszych rejestrach. Celem jego najnowszego filmu jest kpiarskie rozładowanie napięć buzujących w amerykańskim społeczeństwie — problem jednak w tym, iż pomimo wagi tematów i ciężkości sprawy, "Eddington" jest przeładowane, być może za bardzo, żeby osiągnąć to, co zamierza.