ZOBACZ NASZ REPORTAŻ "ZOBACZYĆ NIEBO":
Zuzanna Ambroży (32 lata)
Jest nauczycielką muzyki i dyrygentką. Pracuje z dziećmi i dorosłymi. Uczy m.in. gry na instrumentach czy śpiewu. Sama skończyła Akademię Muzyczną w Poznaniu. Od zawsze chciała uczyć innych. Lubi starocie, zwłaszcza stare sprzęty audio. Interesuje się archiwalną technologią.
Nie widzi od urodzenia, ale ma poczucie światła. – Oswoiłam się z tym. Już teraz nie chciałabym widzieć – mówi.
Mieszka razem z rodzicami w Luboniu pod Poznaniem.
Katarzyna Nowak (43 lata)
Pracuje w Fundacji "Wygrajmy Razem". Prowadzi m.in. interaktywne audycje dla dzieci – "Kasieńkowe bajanie". Opowiada dzieciom o świecie osób niewidomych.
Skończyła dwa kierunki studiów (kulturoznawstwo i polonistykę) i szkołę muzyczną (klasa gitary). Jest wokalistką, występuje na festiwalach i koncertach (jest m.in. laureatką Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty w Krakowie). Zachwyciła Irenę Santor i Zbigniewa Wodeckiego. Razem z Romanem Kaweckim napisała książkę "12 kropel życia". Mieszka z rodzicami we Wrocławiu.
Ewa Zalewska (59 lat)
Ewa dobija do 60. Mówią jej, iż widziała przez pierwsze dwa lata, ale niczego nie zdążyła zapamiętać.
– Osoby niewidome od urodzenia nie mają poczucia straty, bo nie doświadczyły, nie widziały. Ja odczuwam tę stratę. Trudno to wyjaśnić. Jakby mój mózg przez dwa lata coś
zarejestrował – mówi cicho. Ma delikatny i ciepły głos.
Marzyła o medycynie, została masażystką. Niedawno skończyła też psychologię. – Chciałam się rozwijać, poszerzyć swoje horyzonty – opowiada. Mieszka we Wrocławiu.
Joanna Nibelska (42 lata)
Pracuje jako protokolantka w warszawskim sądzie. Lubi spacerować, podróżować, słuchać muzyki, spotykać się ze znajomymi. Czasami lubi pobyć sama ze sobą.
Nie widzi od urodzenia. Przyzwyczaiła się, choć czasami ją to denerwuje. – Bo nie jestem taka w pełni mobilna komunikacyjna. Muszę być zależna od ludzi – mówi.
Skończyła szkołę podstawową w Laskach. Studiowała pedagogikę i dziennikarstwo. Bardzo chciała zostać dziennikarką i pracować w ośrodku adopcyjnym. – Nie pozwolono mi, bo jestem niewidoma. To dyskryminacja – uważa.
Mieszka w Warszawie ze swoim psem przewodnikiem – Yallą.