Andrzej Chyra: trudne początki kariery
Andrzej Chyra bardzo długo czekał na rolę, która wydostanie go z aktorskiej "poczekalni" i sprawi, iż dołączy do grona największych gwiazd polskiego kina. Po ukończeniu warszawskiej PWST przez 10 lat grał role epizodyczne w serialach, próbując zwrócić na siebie uwagę filmowców. Czekając na swój wielki moment, wystąpił w "Barze Atlantic", "Miodowych latach" czy "Bożej podszewce".
Szansę na udowodnienie swojego talentu dostał dopiero w 1999 roku od Krzysztofa Krauze, który powierzył mu rolę Gerarda Nowaka w "Długu". Chyra dostał za nią Orła i nagrodę za najlepszą kreację męską na Festiwalu Filmowym w Gdyni.Reklama
Andrzej Chyra chciał porzucić aktorstwo. Miał wiele wątpliwości
Aktor wziął niedawno udział w programie Beaty Sadowskiej "AutentycznE Rozmowy" i odniósł się do początków w branży. Wspomniał o trudnych chwilach i zmaganiach, które zniechęcały go do kariery w zawodzie.
"Po szkole teatralnej przez wiele lat nie pracowałem jako aktor" - zauważył.
"Po prawie 10 latach spotkałem Mariusza Bonaszewskiego, który kończył rok szkoły po mnie, chociaż jest o jeden dzień starszy. [...] Święcił wtedy triumfy na deskach Teatru Dramatycznego. Po jakiejś premierze [...] mówię mu: 'Wiesz Mariusz, ja chyba przestanę być aktorem, nie?'. A on mówi: 'Żeby przestać być aktorem to trzeba najpierw zacząć'" - wspominał z uśmiechem.
Obecnie Andrzej Chyra należy do grona najbardziej znanych polskich aktorów. Dzięki kreacjom w filmach "Carte Blanche", "W imię...", "Na granicy", "Katyń", "Komornik" czy "Kulej. Dwie strony medalu" miał okazję udowodnić widzom swój wszechstronny talent.
Zobacz też:
Serial zachwycił miliony Polaków. Wiemy, kiedy premiera drugiego sezonu