Czy Timothée Chalamet byłby otwarty na występ w serialu telewizyjnym? Czy dotknęła go oscarowa przegrana? I co ma do powiedzenia ludziom, którzy zarzucają mu nadgorliwość? Oto, co powiedział w najnowszym wywiadzie.
Jak wielu aktorów Timothée Chalamet stawiał pierwsze zawodowe kroki właśnie na planach seriali telewizyjnych. Pojawił się m.in. w takich produkcjach jak "Prawo i porządek", "Bananowy doktor" czy "Homeland". W nowym wywiadzie dla magazynu "Vogue" usłyszał pytanie, czy wziąłby pod uwagę występ w serialu telewizyjnym. Jego odpowiedź była krótka i definitywna: Nie.
Gwiazdor opowiedział też o swoim zawodzie związanym z faktem, iż przegrał tegoroczny oscarowy wyścig. Chalameta nominowano za "Kompletnie nieznanego", ale statuetkę zdobył Adrien Brody za "The Brutalist".
Kiedy nominowane jest pięć osób, a cztery wracają do domu przegrane, myślicie, iż ta czwórka nie siedzi potem w restauracji, lamentując "Kurde, nie wygrałem"? Pracowałem z kilkoma hojnymi, pozbawionymi ego aktorami i może niektórzy z nich mówią wtedy "To było fajne". Ale wiem na pewno, iż wielu z nich mówi "Cholera!", przyznał aktor.
Chalamet odniósł się też do krytyki swojej osoby: Ludzie mogą mówić, iż za bardzo się staram, ale niech sobie mówią, co chcą. To ja tu robię rzeczy
Już w styczniu na ekranach polskich kin zobaczymy Chalameta w filmie "Wielki Marty".
Marty chce być gwiazdą. Nagnie więc wszystkie reguły, wejdzie w sojusze z ludźmi, od których powinien trzymać się z daleka, gotów będzie uwieść każdą kobietę, byleby tylko zrealizować swoje marzenie o wielkości. Reżyseruje Josh Safdie.
Timothée Chalamet o telewizji, oscarowej przegranej i swoich krytykach
Jak wielu aktorów Timothée Chalamet stawiał pierwsze zawodowe kroki właśnie na planach seriali telewizyjnych. Pojawił się m.in. w takich produkcjach jak "Prawo i porządek", "Bananowy doktor" czy "Homeland". W nowym wywiadzie dla magazynu "Vogue" usłyszał pytanie, czy wziąłby pod uwagę występ w serialu telewizyjnym. Jego odpowiedź była krótka i definitywna: Nie.
Gwiazdor opowiedział też o swoim zawodzie związanym z faktem, iż przegrał tegoroczny oscarowy wyścig. Chalameta nominowano za "Kompletnie nieznanego", ale statuetkę zdobył Adrien Brody za "The Brutalist".
Kiedy nominowane jest pięć osób, a cztery wracają do domu przegrane, myślicie, iż ta czwórka nie siedzi potem w restauracji, lamentując "Kurde, nie wygrałem"? Pracowałem z kilkoma hojnymi, pozbawionymi ego aktorami i może niektórzy z nich mówią wtedy "To było fajne". Ale wiem na pewno, iż wielu z nich mówi "Cholera!", przyznał aktor.
Chalamet odniósł się też do krytyki swojej osoby: Ludzie mogą mówić, iż za bardzo się staram, ale niech sobie mówią, co chcą. To ja tu robię rzeczy
Już w styczniu na ekranach polskich kin zobaczymy Chalameta w filmie "Wielki Marty".
"Wielki Marty" – zwiastun
Marty chce być gwiazdą. Nagnie więc wszystkie reguły, wejdzie w sojusze z ludźmi, od których powinien trzymać się z daleka, gotów będzie uwieść każdą kobietę, byleby tylko zrealizować swoje marzenie o wielkości. Reżyseruje Josh Safdie.


















