Filip Chajzer w latach 2019 - 2023 współprowadził "Dzień dobry TVN". Wcześniej dziennikarz wielokrotnie pojawiał się w wydaniach wakacyjnych oraz wykonywał pracę reporterską dla popularnej śniadaniówki. Tym większym więc zaskoczeniem dla wszystkich było oświadczenie, które pojawiło się 31 sierpnia 2023 roku w mediach społecznościowych dziennikarza. Syn Zygmunta Chajzera wyjawił w nim, iż ze względu na działalność konkurencyjną dla Radia ZET musi zakończyć współpracę z TVN. Mimo to o stacji wypowiadał się w ciepłych słowach.
REKLAMA
Zobacz wideo Małgorzata Ohme o Filipie Chajzerze: Cokolwiek by nie zrobił, to generuje kontrowersyjne opinie
Filip Chajzer ostro o TVN. Zarzuca podsycanie lęku przed wojną z Rosją
Filip Chajzer zaskoczył wszystkich swoim niedawnym wpisem, umieszczonym 7 marca w mediach społecznościowych. Dziennikarz w treści postu zarzucił TVN nadmierne podsycanie lęku przed wojną z Rosją. Stwierdził, iż po obejrzeniu materiału w "Faktach" można odnieść wrażenie, iż konflikt zbrojny jest nieunikniony i nastąpi lada dzień. Wytknął reporterom, iż nieustannie mają powtarzać negatywnie nacechowane słowa, a materiały mają być przepełnione obrazami sprzętu wojskowego, wybuchów i mobilizacji. "Nie mam pojęcia czy Rosja chce zaatakować Polskę. Nie mam też pojęcia, po jakiego grzyba miałaby to robić. Po obejrzeniu faktów w TVN odniosłem jednak wrażenie, iż może się to stać mniej więcej pojutrze. No góra za tydzień. Słowo 'wojna' odmienione zostało przez wszystkie przypadki. Obrazek za obrazkiem - sprzęt wojskowy, wybuchy, fabryki amunicji, mobilizacja, poligon, karabiny, śmierć" - napisał.
Filip Chajzer porównuje przekaz TVN do budowania strachu przed COVID-19
Co więcej, w dalszej części swojego wpisu Filip Chajzer podważył również przekaz o konieczności wsparcia Ukrainy, sugerując, iż dostarczanie broni przedłuża konflikt, a ogromne sumy wydawane na zbrojenia są przedstawiane jako jedyna słuszna opcja. W swoim wpisie porównał tę narrację do atmosfery strachu, jaka panowała w czasie pandemii koronawirusa, sugerując, iż mechanizmy budowania niepokoju są podobne. "Mam rozum i kumam, iż szyją strach na kształt COVID. Metodologia jest identyczna. Obrazki grozy, przejęci reporterzy i jeden nurt przekazu. Wszyscy umrą. No, chyba iż wydamy na coś obrzydliwą ilość siana. Pytanie tylko jaki procent widzów swój rozum ma, a ilu bierze ten szajs bezkrytycznie…" - napisał dziennikarz.