Cezary Pazura ujawnia sekrety "13 posterunku". Tak powstała kultowa scena

pomponik.pl 5 dni temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Cezary Pazura (62 l.) w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem (58 l.) sięgnął do wspomnień sprzed 28 lat, gdy grał Cezarego Cezarego w "13 posterunku". Jak ujawnił, ekipa pracowała wtedy w spartańskich warunkach, sześć dni w tygodniu od świtu do nocy, a fabułą kierował w dużej mierze przypadek.


Był rok 1997, gdy Cezary Pazura pojawił się na planie pierwszego polskiego sitcomu. "13 posterunek" cieszył się sporą popularnością. Gdy podczas drugiego sezonu, emitowanego w niedzielne wieczory o 20.30, przed telewizorami zasiadło ponad 1 mln 300 tys. widzów, media ogłosiły pierwszy w historii rekord oglądalności serialu.


Cezary Pazura i Maciej Ślesicki sami wszystko zorganizowali


Niestety, dla wielu spośród występujących w nim aktorów, okazał się zawodową pułapką. Obronną ręką z tej przygody wyszli w zasadzie tylko Cezary Pazura i grająca jego siostrę Agnieszka Włodarczyk. Oraz, oczywiście, reżyser, Maciej Ślesicki.Reklama


To właśnie on, jak wspominał aktor z rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem, wystarał się o finansowanie serialu, a potem wpadł w panikę, gdy je otrzymał. Pazura, który do tej pory przyjaźni się ze Ślesickim, do tej pory wspomina chwilę, gdy Lew Rywin obiecał wyłożyć pieniądze:
"Maciek do mnie: no i co teraz? Przecież teraz musimy to zrobić. Ty sobie przyjdziesz grać, a ja to muszę napisać, ktoś to musi zmontować..."


Cezary Pazura wspomina trudne warunki na planie


Jak z perspektywy lat i doświadczenia twierdzi Pazura, wszystko udało się tylko dlatego, iż byli wtedy wystarczająco młodzi i uskrzydleni zapałem, by nie zwracać uwagi na spartańskie warunki i tempo pracy. A, jak wspomina aktor, było ono wyczerpujące:
"Ja myślę, iż to jest nie do powtórzenia. Wszystko gwałtownie robiliśmy, w jednym miejscu. Codziennie i z tym był problem, bo pierwszą serię kręciliśmy do soboty włącznie. Czyli ja miałem jeden dzień wolny – niedzielę. No, nie załatwisz nic w urzędzie, nie możesz się zerwać. Organizm nie wytrzymał i zachorowałem".
Podczas kręcenia pierwszej serii ekipa nie miała do dyspozycji choćby toalety. Jak wspomina Pazura, to właśnie przymusowe biegi na mrozie tak go załatwiły:
"Na zewnątrz minus 17, w środku upał, ja do obiadu wypacałem sześć podkoszulków. Do toalety musieliśmy wyjść i polecieć do drugiego budynku. W końcu powiedzieliśmy: jakoś musicie o nas zadbać. W drugiej serii były już kible i ja miałem garderobę, jeszcze mi taką gwiazdę zrobili…"


Cezary Pazura zdradza kulisy kultowej sceny


Do historii polskiej komedii przeszła scena, w której Cezary Cezary, ekspresyjnie machając rękami wykonuje tzw. piosenkę radiotelegrafisty. Jak wspomina aktor, to była radosna improwizacja:
"Ta słynna piosenka »Trzech synów matka miała«.… Przyszło przedszkole, Maciek mówi: brakuje mi tu czegoś, coś trzeba zrobić oszalałego, może ty im zaśpiewasz jakąś piosenkę. Ja: jaką, ja znam tylko jedną z dzieciństwa: »Trzech synów matka miała«.. A on: to głupie jest… To może zatańcz . A ja nie umiem tańczyć. No to będę nadawał i to zrobiłem, to nam zajęło pięć minut. Kultowa scena. Do dziś mnie prześladuje..."
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Cezary Pazura zdobył się na szczere wyznanie. Przyznał, iż nie rozumie swoich dzieci
Cezary Pazura może z siebie być dumny. Ma 62 lata, a tu takie rzeczy
"Teściowie" to komediowy popis Cezarego Pazury. Pamiętacie jego pierwszy sticom?
Idź do oryginalnego materiału