Ceniony reżyser broni ostatnich ról Willisa. "Jest naprawdę czarujący"

film.interia.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Zanim świat obiegła informacja o chorobie Bruce'a Willisa, aktor każdego roku występował w wielu mniej znanych filmach, które przeważnie nie doczekiwały się premiery w kinach. Tworzone przez niego w tamtym czasie kreacje zwykle także nie zdobywały pochlebnych opinii. W obronie mężczyzny stanął ceniony reżyser i niegdyś jego częsty współpracownik - Quentin Tarantino.



Bruce Willis: choroba i zakończenie kariery


Bruce Willis wystąpił w wielu produkcjach z mianem kultowych, jednak już dawno wycofał się ze swojego zawodu. Przyczyną jest nieustannie postępująca choroba (nieuleczalna forma demencji oraz rozwijająca się jednocześnie afazja), która sprawia, iż aktor ma problem z mową, orientacją oraz koordynacją. Oficjalnie o jego złym stanie poinformowała fanów w 2022 roku jego obecna żona, Emma Heming Willis.
Artysta znany z takich filmów jak "Szklana pułapka", "Pulp Fiction" czy "Szósty zmysł" może liczyć na nieustające wparcie rodziny. Problemy ze zdrowiem okazały się sprzyjać zjednoczeniu jego bliskich.Reklama



Quentin Tarantino o ostatnich kreacjach Bruce'a Willisa. "Byłem pod wrażeniem"


Ostatnie role aktora dla wielu widzów nie należały do najlepszych. Teraz wiemy już, iż poniekąd wpływ na ich ostateczny wygląd mogła mieć stopniowo pojawiająca się demencja. Mimo powszechnej krytyki tych występów Quentin Tarantino zdecydował się na obejrzenie kilku tytułów. Przyznał, iż są zabawne, a sam Willis zagrał w nich czarujące role.


"Obejrzałem sześć z nich i były to przyjemne seanse. Bardzo dobra rozrywka. Co prawda nie będą to klasyki, nic w rodzaju 'The One Armed Executioner', ale ludzie, którzy krytykują te produkcje, najwyraźniej nigdy nie oglądali niczego z gatunku exploitation" - upierał się reżyser, cytowany przez portal World of Reel.
"Filmy, które kręcił dla tych firm, spotkały się z naprawdę dużą krytyką i pisano o nich miażdżące artykuły, w których było pełno bzdur. Ja natomiast byłem pod wielkim wrażeniem roli Bruce'a w tych produkcjach. Myślę, iż jest w nich naprawdę czarujący i zabawny" - dodał.
Tarantino zauważył, iż twórcy filmów musieli mierzyć się z trudnościami pod względem technicznym. W części scen zauważyć można, iż Willis nosił słuchawkę w uchu, za pośrednictwem której ktoś podpowiadał mu kwestie:
"Nie ma w nich ani jednej sceny, w której on mówi. [...] Na raz słychać tylko jedną jego kwestię, a potem jest zawsze cięcie. On jednak sprawił, iż to działa".
Spośród ostatnich tytułów z udziałem aktora Tarantino wyróżnił tytuł "Vice: Korporacja zbrodni". Przyznał, iż Bruce Willis wygląda w nim "jak milion dolarów". Wyraził również żal, iż jego rola w tej produkcji była zbyt mała.
Zobacz też: Nowy film Piotra Domalewskiego. Rozmawiamy z obsadą "Ministrantów"
Idź do oryginalnego materiału