Carmilla – recenzja książki. Dracula nie był pierwszy

popkulturowcy.pl 3 tygodni temu

Klasyczna powieść Carmilla to jedna z najstarszych książek poruszających tematykę wampiryzmu i klasyka gotyckiej literatury. Ta nowela po raz pierwszy pojawiła się na rynku dwadzieścia pięć lat przed Draculą Brama Stokera. Jej niesamowita atmosfera i postacie stały się inspiracją dla wielu pisarzy i filmowców. Jak czyta się ją dzisiaj?

Jubileuszowe wydanie Carmilli Josepha Sheridana Le Fanu – klasycznej gotyckiej opowieści, która zapoczątkowała fascynację wampirami – w przekładzie Pauliny Braiter, wspaniale zilustrowane przez Aleksandrę Czudżak. Ukazuje się ono w pięćdziesiątą rocznicę pierwszego polskiego wydania tego dzieła w 1974 roku.

Carmilla to absolutna perełka literatury gotyckiej, po raz pierwszy wydana w 1872 roku. Powieść, jak na tamte czasy niezwykle nowatorska, przedstawiała bohaterkę kobiecą w zupełnie nowy sposób – jako wampirzycę, kobietę wampa, kobietę w relacji miłosnej z drugą kobietą. Pokazywała bez wcześniejszej pruderii kobiecą zmysłowość i cielesność.

Carmilla była inspiracją dla wielu późniejszych twórców, w tym przede wszystkim Brama Stokera, autora Drakuli, który w swoim dziele powielił wiele zaczerpniętych z niej motywów, między innymi wierzenia ludowe, rytuały dotyczące unicestwiania wampira czy wątki oniryczne. Niezwykle interesujące jest czytanie tego dzieła dziś, gdy powieść gotycka liczy sobie 150 lat.

– opis wydawcy

Pierwszym, co zwraca uwagę, w najnowszym wydaniu Carmilli, jest piękna oprawa i zawarte w książce ilustracje. Krew jest tu oczywistym motywem przewodnim, toteż nikogo pewnie nie zdziwi, iż we wszystkich elementach graficznych i rysunkach przeważa kolor czerwony. A towarzyszą mu, dodające kontrastu i mroku, czerń i biel. Każdy rozdział poprzedzony jest stronami tytułowymi. Są one całkowicie czarne, zdobione białymi gotyckimi ramkami i napisami, pod którymi znajdziemy dwie czerwone postacie kobiece. Te elementy wraz z kropelkami krwi zakańczającymi niektóre rozdziały i rycinami przedstawiającymi makabryczne sceny dodają powieści magicznego uroku. Przywodzą one na myśl klasyczne nieme filmowe horrory, w których sceny poprzedzone były czarnymi planszami z tytułami lub napisanymi na biało dialogami.

Fot. ilustracja z nowego wydania Carmilli

Trzeba przyznać, iż nowe wydanie Carmilli buduje atmosferę grozy i mroku już od pierwszej strony. Między innymi dzięki wspomnianej powyżej oprawie graficznej. Prolog odcina się od reszty książki, ponieważ jest on napisany w formie notki od wydawcy, który wyjaśnia cel publikacji historii i mówi o jej autorce, z której perspektywy usłyszymy historię tytułowej Carmilli. Joseph Sheridan Le Fanu mówi nam tutaj: oto reportaż, opowieść z pierwszej ręki, o niezwykłych, mrożących krew w żyłach wydarzeniach, które, jak twierdzi autor prologu, miały miejsce naprawdę.

Dalej opowieść snuć będzie już uczestniczka wydarzeń, Laura, młoda dama z odległej Styrii. Ona i jej ojciec mieszkają w zamku na uboczu w otoczeniu służby. W najbliższym gronie przyjaciół i rodziny naszej głównej bohaterki nie ma zbyt wielu rówieśników, więc kiedy nadarza się okazja, żeby przez kilka miesięcy ugościć inną młodziutką osóbkę, Laura jest wniebowzięta. niedługo jednak okazuje się, iż Carmilla przejawia pewne niepokojące zachowania i nawyki. A do tego ukrywa coś przed swoją towarzyszką zabaw. Atmosfera gęstnieje z rozdziału na rozdział, kolejne dziwne upodobania nowego gościa wychodzą na światło dzienne, a Laura… próbuje ich nie dostrzegać.

Carmilla oryginalnie była historią publikowaną w odcinkach na łamach londyńskiego magazynu, The Dark Blue. Kiedy zaczynałam czytać tę książkę, nie wiedziałam o tym, jednak zupełnie mnie to nie dziwi. To idealna historia do czytania w częściach. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie z perspektywy kogoś, kto wie, jak kończy się ta historia. Laura kilkukrotnie zwraca się do czytelników, czyniąc z nich aktywnych uczestników akcji. Myślę, iż ten zabieg idealnie wpasowuje się w reportażowy nastrój powieści i jednocześnie wzbudza jeszcze większą ciekawość względem jej zakończenia. Te elementy bardzo pasują mi do zwięzłych, wieloczęściowych opowiadań publikowanych w czasopismach. Powieść jest też dosyć krótka, co zdecydowanie jest też jej minusem.

Mimo prostej fabuły, którą znamy już z wielu filmów i książek o tematyce wampirycznej, Carmilla intryguje i rozpala ciekawość już od pierwszej strony. Liczne lata, które minęły od pierwszego jej opublikowania, nie wyrządziły jej krzywdy, a choćby dodały magiczności. Napięcie budowane jest tu bardzo sprawnie i choć wiemy, w jakim kierunku to wszystko zmierza, wciąż jesteśmy bardzo ciekawi zakończenia. Tu jednak Carmilla zawodzi.

Książka, choć intrygująca, jest też bardzo krótka. Jak się okazuje, 176 stron to za mało, by dać czytelnikowi satysfakcjonującą kulminację. Końcowe rozdziały powieści pozostawiają po sobie bardzo duży niedosyt. Brutalne, krwawe obrządki i prawa rządzące wampirami, opisane nam i wyjaśnione szczegółowo, zdecydowanie posłużyły za podwaliny dla wielu późniejszych historii. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, iż autor nie miał do końca pomysłu na to, jak poprowadzić postacie w tych ostatnich, kluczowych momentach. Czegoś tu zdecydowanie zabrakło.

Bardzo istotnym elementem tej powieści była relacja między Laurą i Carmillą. Ich przyjaźń jest przepełniona zarówno niepewnością i nieufnością, jak i czułością oraz nieskrywaną fascynacją. I to właśnie ona była tym, co czyniło tę powieść niezwykłą, gdy została po raz pierwszy wydana. Jak pisze sam wydawca, ta książka nadała nowy wymiar postaciom żeńskim, umieszczając je w roli wampirzyc i kobiet w relacji miłosnej z innymi kobietami. To połączenie atmosfery grozy i strachu ze zmysłowością i erotyką od zawsze towarzyszy opowieściom o wampirach. Zwykle jednak nie przedstawia się ich w jednopłciowych relacjach miłosnych. Eksplorowanie tego wątku, choćby dziś, wzbudziło moje zainteresowanie tą opowieścią i uczyniło ją wyjątkową.

Podsumowując, książka, mimo prostej fabuły, jest intrygująca; postaci, choć naiwne, ciekawe, a napięcie nie opuszcza czytelnika aż do ostatnich stron. Jednocześnie ma się wrażenie, iż kulminacja przebiega zbyt gwałtownie i gwałtownie, pozostawiając pewne pytania bez odpowiedzi. Myślę, iż zabrakło tutaj tych kilkudziesięciu kolejnych stron zakończenia. Nie dziwi mnie jednak to, iż powieść stała się inspiracją dla późniejszej literatury i filmów o tematyce wampirycznej. Idealnie łączy w sobie to, co w historiach o krwiopijcach lubimy najbardziej: grozę i erotykę.

Źródło grafiki głównej: materiały promocyjne; Uroboros


Tytuł: „Carmilla”
Autor: Joseph Sheridan Le Fanu
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Ilustracje: Aleksandra Czudżak
Wydawca: Uroboros
Premiera:
10.04.2024
Oprawa: twarda
Liczba stron: 176
Cena katalogowa: 45,99 zł

Idź do oryginalnego materiału