Wolfgang Flür, były członek Kraftwerk, padł ofiarą oszustwa. Muzyk został wprowadzony w błąd i uwierzył, iż współpracuje z Thomasem Bangalterem z Daft Punk.
Flür, członek Kraftwerk w latach 1973-1987, wydał 28 marca swój trzeci solowy album „Times”. Płyta miała być pełna gwiazdorskich współprac, m.in. z Borisem Blankiem z Yello oraz Peterem Hookiem z New Order. Szczególną uwagę przyciągnęła obecność Bangaltera, wymienionego na płycie pod pseudonimem Thomas Vangarde.
W rozmowie z mediami Wolfgang Flür wyjaśnił, iż rzekoma kooperacja rozpoczęła się, gdy w 2023 roku na Facebooku skontaktował się z nim ktoś podający się za Bangaltera. Fałszywy Bangalter poprosił o podpisany egzemplarz albumu „Magazine 1” z 2022 roku, twierdząc, iż jest fanem Kraftwerk i iż bez ich wpływu Daft Punk nigdy nie stworzyłby swojego słynnego robotycznego stylu.
Po wysłaniu płyty Flür zaproponował wspólne nagranie utworu. Według jego relacji, Bangalter przesłał swoje partie muzyczne, a finalny miks ukończył on sam i jego współpracownik Peter Duggal. Na albumie znalazły się dwa utwory rzekomo nagrane z Bangalterem – „Über_All” oraz „Monday to the Moon”.
Po premierze albumu sytuacji przyjrzał się Luke Perez, archiwista Daft Punk. Na swoim blogu ujawnił, iż cała kooperacja była mistyfikacją. Już wcześniej podejrzewał, iż coś jest nie tak, ponieważ Bangalter zwykle unika mediów społecznościowych. Dodatkowo nie używał dotąd pseudonimu Thomas Vangarde, choć jego ojciec faktycznie posługiwał się tym nazwiskiem w przeszłości jako pseudonimem artystycznym.
Osoba związana z managementem Daft Punk potwierdziła, iż Bangalter nie miał nic wspólnego z tym nagraniem. Flür został oszukany przez nieznanego sprawcę, który podszywał się pod członka Daft Punk. Co ciekawe, nikt z otoczenia prawdziwego Bangaltera nie dowiedział się o tym przed premierą albumu.
Daft Punk oficjalnie zakończyli działalność w 2021 roku. Ostatnim albumem duetu było „Random Access Memories” z 2013 roku. Krążek zdobył pięć nagród Grammy.