Byli u szczytu, gdy przyszło pasmo nieszczęść. Dąbkowska określiła Sixteen mianem religijnej sekty

gazeta.pl 4 godzin temu
W latach 90. była gwiazdą, a śpiewane przez nią piosenki "Lawa" i "Obudź we mnie Wenus" okupowały czołówki radiowych list przebojów. Ukoronowaniem sukcesu miał stać się występ podczas Eurowizji. Niestety, dla zespołu Sixteen okazał się on początkiem końca kariery. niedługo potem wydarzyła się tragedia. Po latach Renata Dąbkowska określiła zespół mianem religijnej sekty.
Hity takie jak "Obudź we mnie Wenus" czy "Twoja lawa" niegdyś nucili niemal wszyscy, i do dziś pamiętają je tysiące Polaków. Wykonujący je zespół Sixteen był wówczas na szczycie, a jego wokalistka Renata Dąbkowska wyrosła na prawdziwą gwiazdę. Tym większe było rozczarowanie licznych fanów formacji, gdy zamiast oczekiwanego sukcesu podczas Konkursu Eurowizji przypadło im 17. miejsce. Ale nie tylko zawiedzione oczekiwania sprawiły, iż grupa rozpadła się w atmosferze skandalu zaledwie miesiąc po powrocie z konkursu. Przyczyniła się do tego również tragiczna śmierć lidera zespołu, rozwód Renaty Dąbkowskiej, a także liczne inne wewnętrzne tarcia. Sixteen zdaniem wokalistki miało być religijną sektą, zarządzaną przez obecną partnerkę jej byłego męża. Co jeszcze wydarzyło się w zespole? I co dziś słychać u Renaty Dąbkowskiej?


REKLAMA


Zobacz wideo Jakie ma zdanie o Eurowizji?


Od disco polo na szczyt list przebojów
Renata Dąbkowska przyszła na świat 31 lipca 1972 roku w Żebrach-Laskowcu na Mazowszu. Wcześnie zaczęła karierę muzyczną, choć nie od razu osiągnęła sukces. Śpiewała w chórkach u Natalii Kukulskiej, występowała także w wykonującym muzykę disco polo zespole Dystans. Wraz z formacją zdarzało jej się koncertować na weselach i innych imprezach. Ale już w roku 1996 wszystko się zmieniło. Wówczas Renata Dąbkowska dołączyła do nowo powstałej grupy Sixteen.
Sixteen oprócz Renaty Dąbkowskiej tworzyli: Jarosław Pruszkowski - gitara, jego żona Olga Pruszkowska - chórki i skrzypce, Grzegorz Kloc - wokal, gitara, Janusz Witaszek - gitara basowa, Tomasz Stryczniewicz - perkusja oraz Mirosław Hoduń - instrumenty klawiszowe. Debiutancki album formacji, zatytułowany "Lawa" promował wydany w czerwcu 1997 roku utwór "Spadające myśli". Przeszedł on jednak raczej bez echa. Dopiero tytułowa "Twoja lawa" przyniosła Sixteen sukces. Wpadające w ucho melodia i tekst sprawiły, iż utwór nieustannie gościł w rozgłośniach radiowych, a nuciło go pół Polski. Podobnie stało się w przypadku trzeciego singla, ballady "Obudź we mnie Wenus". Media gwałtownie zaczęły się interesować wokalistką zespołu - młoda, śliczna, z zadziorną krótką fryzurką, a do tego niezwykle sympatyczna, zawsze uśmiechnięta i pozytywna. Renata Dąbkowska błyskawicznie zyskała rzeszę wiernych fanów. Jej urokowi uległ też Grzegorz Kloc - para wzięła ślub i doczekała się córki Zuzanny. Tymczasem album "Lawa" pokrył się platyną, został sprzedany w łącznym nakładzie ponad 100 tysięcy egzemplarzy. Posypały się też nagrody: PlayBox za najlepszy debiut radiowy 1997 i nagroda czasopisma "Machina" za debiut roku, a także nominacja do Fryderyka za fonograficzny debiut roku.
Sekta na Eurowizji i śmierć lidera
Sukces krążka "Lawa" wyniósł Sixteen na szczyt. Wraz z uznaniem fanów i krytyki przyszła nagroda, która miała być przypieczętowaniem pozycji formacji. Zdecydowano bowiem, iż to właśnie Sixteen będzie reprezentować Polskę w Birmingham podczas 43. Konkursu Piosenki Eurowizji. Wszystko wskazywało na to, iż zespół z piosenką "To takie proste" ma szansę powtórzyć, a być może choćby i przebić sukces Edyty Górniak. Niestety, z oczekiwań fanów nic nie wyszło, a dalekie od czołówki, 17. miejsce, jakie ostatecznie zajęła formacja, było zaledwie czubkiem góry lodowej. Bo z relacji tych, którzy widzieli, co wydarzyło się w Birmingham, wynikało, iż w Sixteen działo się coś bardzo niedobrego. Doszło ponoć do tego, iż Renatę Dąbkowską w przerwach pomiędzy próbami trzeba było izolować od reszty członków grupy. Szczególnie niezdrowa atmosfera miała panować pomiędzy nią a Olgą Pruszkowską.


W wywiadach udzielonych już po rozpadzie Sixteen Renata Dąbkowska wyznała, iż zespół tworzyły dość specyficzne osoby. "Byli radośni, chociaż jakby odrobinę dziwni. Zaskoczyli mnie tym, iż co chwila mówili o Bogu, a przed próbą odmawiali zbiorową modlitwę, trzymając się za ręce. (…) gwałtownie zaczęłam dostrzegać, jakie tam panują relacje i zależności. Zorientowałam się, iż ich słabość i wiara były perfidnie wykorzystywane przez jedną osobę. Spokojnie mogę tu użyć słowa sekta" - wyznała artystka na łamach "Gali". Wspomniana przez nią osoba to Olga Pruszkowska. Renata przytoczyła też sytuację, która miała miejsce w Birmingham. "Na Eurowizji w 1998 roku powiedziała jednemu z moich przyjaciół, iż kto się ze mną zetknie, ten umrze. Zaraz potem wylała mu się gorąca kawa na spodnie, więc usłyszał, iż to ostrzeżenie. No i miał chłopak dowód" - wspominała Dąbkowska w "Gali". Przed finałowym koncertem Renata miała też usłyszeć niemiłe słowa, przez które jej występ nie wyszedł dobrze. "Przed samym występem Olga szepnęła mi do ucha, iż wszystkie krzywdy, jakie człowiek wyrządził, spadną na niego… Nie pamiętam choćby samego występu, widziałam go tylko raz na wideo. To była klęska" - wspominała po kilku latach Renata Dąbkowska w wywiadzie.


niedługo wyszło na jaw, iż Renata Dąbkowska miała więcej powodów, aby nie przepadać za Olgą. Bo to z nią związał się Grzegorz Kloc po tym, jak jego małżeństwo z Renatą przeszło już do historii. Wcześniej jednak wydarzyła się tragedia. Zaledwie miesiąc po powrocie z Eurowizji, Jarosław Pruszkowski, lider zespołu, zmarł nagle na zawał serca. Dramat rozegrał się, kiedy mężczyzna wraz z żoną był wraz z żoną w słoweńskich górach. "Podczas wędrówki Jarek nagle zasłabł. Próbowałam mu pomóc. Prosił, żebym się za niego modliła. Umarł na moich rękach" - mówiła w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Olga Pruszkowska.
Sixteen rozpadł się w atmosferze skandalu. Dwa miesiące po powrocie z Eurowizji z zespołu odeszła Renata Dąbkowska. "Od kuchni sprawy wyglądały trochę inaczej, niż o tym krzyczały nagłówki gazet. Atmosfera w zespole, w moim życiu osobistym robiła się coraz mniej przyjemna. Wielkie i ważne różnice w poglądach na pewne sprawy stały się nieznośnie uciążliwe, co doprowadziło do odizolowania mnie od reszty. Coraz trudniej się nam pracowało" - wyjaśniała Dąbkowska.
Na scenie i wśród dzieci
Po odejściu z formacji Renaty Dąbkowskiej Sixteen próbował jeszcze kontynuować karierę pod nazwą Seventeen. Nie odniósł jednak sukcesu. Lepiej poszło Renacie, która zdecydowała się na solową karierę. W 1999 roku wydała płytę "Jedna na cały świat" - z utworem "Czasami (zbiera się na burzę)" zakwalifikowała się do opolskich Premier. Do domu wróciła z nagrodą publiczności, ale niedługo potem znowu zniknęła. "Był sukces, dużo pracy. Jednak po przejściach w ostatnim roku zabrakło mi chyba siły i energii na tzw. kucie żelaza, póki... Nie było też przy mnie osób, na które mogłabym liczyć, więc koniec końców wypadłam z rynku" - tłumaczyła swoje motywy Renata Dąbkowska.
Pięć lat później piosenka Dąbkowskiej "Na gorsze" nie odniosła już w Opolu takiego sukcesu - w konkursie Premier zajęła zaledwie 15. miejsce. Być może dlatego Renata ostatecznie poszła w inną stronę - postanowiła spróbować swoich sił w telewizji. Prowadziła takie programy, jak "Miłość od pierwszego wejrzenia" i "Podryw kontrolowany" na antenie Polsatu. Ale w 2010 roku wróciła do muzyki - reaktywowała wraz z Arkiem Nawrockim, Przemysławem Knopikiem i Dariuszem Marcinkiewiczem formację Dystans, w której debiutowała w 1991 roku. Zespół tak jak przed laty, gra muzykę disco polo. Renata Dąbkowska przekonuje, iż zamierza koncertować jeszcze długo, a za swój wzór uważa Tinę Turner. Ma jednak plan awaryjny - pracuje jako pedagog z dziećmi ze spektrum autyzmu w jednej ze specjalistycznych warszawskich placówek, prowadzi zajęcia z muzykoterapii i logorytmiki. "W momencie, w którym byliśmy na szczycie i ciągle było się tylko w hotelu i podróży chciałam, żeby było coś jeszcze, co by mnie uzupełniło. Zawsze pociągała mnie psychologia, filozofia. Koniec końców trafiłam na drogę pedagogiki i fantastycznie się czuję" - przekonywała w jednym z wywiadów. A co z powrotem do świata show-biznesu? "Już kilka razy zapraszano mnie do 'The Voice of Poland', ostatnio 'Twoja Twarz brzmi znajomo', dorosłam….. może się skuszę. Po cichu czekam na zaproszenie do 'Tańca z Gwiazdami', kocham taniec. Czasem zasiadam w jury konkursów. Wtedy również przytłacza mnie odpowiedzialność za los młodych artystów. Jak wesprzeć i pokierować mądrze ich drogą" - zwierzała się jakiś czas temu Renata Dąbkowska.
Idź do oryginalnego materiału