Gdy miał zaledwie kilka lat, cała Polska znała go jako Filipa z "Rodziny zastępczej". Dziś Sergiusz Żymełka prowadzi zupełnie inne życie – z dala od świateł reflektorów, ale nie bez pasji i planów. Sprawdź, co dziś robi dawna gwiazda kultowego serialu.
Chłopiec, który wychował całe pokolenie – rola Filipa w "Rodzinie zastępczej"
Był ikoną dziecięcych lat wielu Polaków. Z ogromnymi, ciemnymi oczami i zawadiackim uśmiechem w roli Filipa Kwiatkowskiego zdobył serca widzów. "Rodzina zastępcza", emitowana od 1999 roku, była fenomenem – serialem, który uczył, wzruszał i bawił. Dla Sergiusza Żymełki była to nie tylko przygoda, ale ogromna szkoła życia. Dorastał na oczach milionów, a jego postać stała się symbolem beztroski i rodzinnego ciepła.
"Spędziłem na planie "Rodziny zastępczej" kawał życia. Chyba nigdy tego nie mówiłem, ale ten serial uratował mi i mojej mamie życie. Nie pochodzę z zamożnej rodziny, nigdy się u nas nie przelewało. Mama pracowała jako tancerka, samotnie mnie wychowywała i ledwie wiązaliśmy koniec z końcem. (…) Wiem więc, co to głód i bieda. Dzięki temu, iż grałem w serialu, mogliśmy się odbić od dna i wyjść na prostą" - mówił Plejadzie.
ZOBACZ TEŻ: Przed laty skradł serca telewidzów jako Filip z „Rodziny zastępczej”. Niewiarygodne, jak bardzo się zmienił!
Choć występował również w innych produkcjach, to właśnie ta jedna rola na zawsze związała jego nazwisko z polską popkulturą. Po zakończeniu emisji serialu w 2009 roku, zniknął z ekranów. Wydawało się, iż aktorstwo to już zamknięty rozdział.

Powrót w nowej roli: randkowy program i życie na własnych zasadach
Po latach milczenia wrócił niespodziewanie – nie do kina, nie na scenę, ale... do telewizji, i to w zupełnie nowym wydaniu. Sergiusz Żymełka pojawił się w programie "Kolacja w ciemno", emitowanym przez Polsat Cafe. Dla wielu widzów to był szok – czyżby popularny Filip szukał miłości na oczach kamer?
Udział w show był jednak czymś więcej niż tylko zabawą. Był znakiem, iż aktor przez cały czas potrafi zaskakiwać i nie boi się nowych wyzwań. Jak sam przyznał, zrobił to dla siebie – by spróbować czegoś nowego, pokazać się w innej roli, przekroczyć granice własnej strefy komfortu.
CZYTAJ TEŻ: Po kilkuletnim Filipie z Rodziny zastępczej nie ma już śladu. Tak zmienił się Sergiusz Żymełka
Świat biznesu: pasja, niezależność i nowe wyzwania
Choć o jego życiu prywatnym wiadomo niewiele, jedno jest pewne – Sergiusz Żymełka nie osiadł na laurach. Z dala od kamer, zbudował własną drogę zawodową. w tej chwili prowadzi działalność biznesową, realizując własne pomysły i wspierając innych. Nie podaje szczegółów, ale zdradza, iż praca daje mu euforia i spełnienie. To nowa przestrzeń, w której może rozwijać się na własnych zasadach.
Żyje i pracuje w Warszawie. Jego codzienność daleka jest od błysku fleszy, ale za to pełna celów i wyzwań. To życie poukładane, spokojne, ale niepozbawione ambicji.

Powrót na plan? Aktorstwo wciąż w sercu
Choć na razie nie pojawia się w filmach ani serialach, Żymełka nie mówi aktorstwu „nie”. W wywiadzie dla Plejady zdradził, iż myśli o powrocie do tej pasji. Wspomina dawne lata z sentymentem, a gra przed kamerą wciąż daje mu ogromną satysfakcję. To nie jest zamknięty rozdział – raczej uśpiony talent, który może jeszcze zaskoczyć.
Taki powrót byłby prawdziwą gratką dla fanów "Rodziny zastępczej", którzy z sentymentem wspominają czasy, gdy co tydzień zasiadali przed telewizorem, by śledzić losy rodziny Kwiatkowskich.
Człowiek, który wybrał własną drogę
Dziś Sergiusz Żymełka to już nie dziecko z serialu, ale dojrzały mężczyzna, który wie, czego chce. Choć dorastał w blasku kamer, wybrał życie na własnych zasadach – ciche, ale pełne treści. Biznes, samorozwój, odwaga w podejmowaniu nowych wyzwań – to jego aktualna codzienność.
Aktor z dzieciństwa, który zniknął z ekranu, by wrócić jako pewny siebie człowiek z jasno wyznaczoną drogą. Czy ponownie zobaczymy go w roli aktora? Czas pokaże. Jedno jest pewne – Sergiusz Żymełka nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Źródło: Plejada