Nowe odcinki "Ja wysiadam" w każdy poniedziałek o godz. 20 na YouTube
REKLAMA
o ile ktoś jeszcze zastanawia się, czy historia Dominika Dudka jest niesamowita, to dzisiejszy odcinek "Ja wysiadam" odpowie wam na to pytanie. Dominik wygrał 13. edycję "The Voice of Poland", ale w rozmowie z nami już na samym wstępie zdradza, iż wcale nie chciał tam być. Dziś jest wdzięczny, za to, iż jego narzeczona zgłosiła go telewizyjnego show, a jemu ostatecznie udało się wygrać, choć choćby o tym nie marzył. Teraz muzyka jest jego całym światem, choć jeszcze do niedawna pracował na budowie. - Wstawałem o piątej, po drodze do pracy sklep, jakaś bułeczka, woda. (...) Zajmowaliśmy się wylewką betonów, robiliśmy przystanki autobusowe, parki, drogi, stacje benzynowe. Wszystko, gdzie leży beton, to my - opowiada. Okazuje się, iż jeszcze w trakcie trwania programu Dominik łączył udział w show z pracą na budowie.
kilka osób również wie, iż Dominik Dudek przez lata był grajkiem weselnym. Jak wyglądała ta praca? Koniecznie zapnijcie pasy i ruszajcie z nami w dzisiejszą podróż w "Ja wysiadam".
Zobacz wideo Był budowlańcem, grajkiem weselnym, a dziś podbija listy przebojów. Dominik Dudek w "Ja wysiadam"
Dominik Dudek, zwycięzca "The Voice of Poland", grał na weselach. "Musiałem śpiewać disco polo"
Dominik Dudek w programie "Ja wysiadam" zdradził wcześniej nieznane szczegóły ze swojego życia. Jednym z nich jest fakt, iż przez kilka lat grał na weselach. Nie była to praca marzeń, ale wiązała się ona z jego ogromną pasją, którą jest dla niego muzyka.
Od poniedziałku do piątku pracowałem na budowie, a w sobotę koszula i na wesele - mówi Dominik Dudek.
Okazuje się, iż nie zawsze repertuar wybrany przez państwa młodych przypadał Dominikowi do gustu. - Nie chciałem śpiewać disco polo, ale musiałem.
Pewnie wiele osób teraz sobie myśli: "On śpiewał u mnie na weselu!". Bo naprawdę na wielu weselach zagrałem - dodaje.
Takie plany ślubne ma Dominik Dudek z "The Voice of Poland"
Niedawno ukochana Dominika Dudka powiedziała "tak", gdy ten poprosił ją o rękę. Czy para planuje niedługo stanąć na ślubnym kobiercu? Okazuje się, iż jest jeden problem. Dominik zdradził nam, iż jego rodzina jest bardzo liczna. - Mój tata ma chyba ośmioro rodzeństwa, mam tyle samo albo dziewięcioro. Nie wiem, bo już nie liczę nawet. Każde z nich ma trójkę albo siódemkę dzieci. Nie ma opcji na taki ślub - mówi. Jak zatem wyobraża sobie jeden z najważniejszych dni w jego życiu? Posłuchajcie sami w nowym odcinku "Ja wysiadam".