Burza wokół czarnego Snape'a. Gwiazdor filmów "Harry Potter" uderza w fanów: "Rasizm"

natemat.pl 3 dni temu
Casting Paapy Essiedu jako Severusa Snape’a w serialowej wersji "Harry’ego Pottera" wywołał kontrowersje wśród większości fanów. Jason Isaacs, odtwórca roli Luciusa Malfoya z oryginalnych filmów, nie ma jednak wątpliwości: to, co niektórzy nazywają "krytyką”, jest po prostu rasizmem. Wprost powiedział, co o tym myśli.


Saga o Chłopcu, Który Przeżył zyska już niedługo nową odsłonę – tym razem jako serial HBO. W sieci trwa ożywiona dyskusja o nowej obsadzie, ale żadna decyzja castingowa nie wywołała takich emocji jak wybór Paapy Essiedu ("Mogę cię zniszczyć", "The Outrun") do roli Severusa Snape'a.

Część internautów wprost krytykuje czarnoskórego aktora, zarzucając twórcom "brak wierności oryginałowi". Sytuacji nie ułatwia fakt, iż w oryginalnych filmach nauczyciela eliksirów grał Alan Rickman, a jego kreacja do dziś uchodzi za jedną z najlepszych w serii.

Jason Issacs broni Paapy Essiedy w roli Snape'a. Oskarża fanów o rasizm


Głos w tej sprawie zabrał Jason Isaacs, czyli filmowy Lucjusz Malfoy – Paapa Essiedu to jeden z najlepszych aktorów, jakich widziałem w życiu. Widziałem w sieci ludzi, którzy są dla niego nieuprzejmi. To, czym się kierują, to rasizm – powiedział wprost podczas FanExpo w Denver, cytowany przez serwis Collider.

– Cała obsada nowego serialu jest niesamowita. Mam nadzieję, iż ci krytycy – w sensie ich cyfrowe języki – połkną swoje słowa, gdy zobaczą, co Paapa pokaże na ekranie – dodał gwiazdor trzeciego sezonu "Białego Lotosu".



Wybór Paapy Essiedu wywołał też nową falę spekulacji dotyczących postawy J.K. Rowling, znanej z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat społeczności trans. Aktor nie kryje swojego zaangażowania – podpisał list otwarty wzywający branżę filmową i telewizyjną do podjęcia realnych działań na rzecz ochrony praw osób transpłciowych, po tym jak Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii orzekł, iż płeć jest definiowana biologicznie.

Gdy internauci zaczęli dopytywać, co na to Rowling – producentka wykonawcza serialu – pisarka odniosła się do sprawy na portalu X (dawniej Twitter). – Nie mam władzy, by zwolnić jakiegokolwiek aktora z serialu, i nie zrobiłabym tego choćby gdybym mogła. Nie wierzę w odbieranie ludziom pracy czy środków do życia tylko dlatego, iż mają chronione prawnie poglądy, które różnią się od moich – napisała.

Co wiemy o nowym "Harrym Potterze"?


Za nową adaptację książek J.K. Rowling odpowiada HBO, a premierę zaplanowano wstępnie na 2026 lub 2027 rok. Showrunnerką została Francesca Gardiner ("Mroczne materie"), a część odcinków wyreżyseruje Mark Mylod ("Sukcesja", "Menu").

W maju ogłoszono trójkę dziecięcych aktorów, którzy wcielą się w główne role: Dominic McLaughlin zagra Harry'ego, Arabella Stanton – Hermionę, a Alastair Stout – Rona. Rowling zachwyciła się wyborem: "Wszyscy troje są wspaniali. Nie mogłabym być szczęśliwsza" – napisała.

W pozostałych rolach zobaczymy m.in. Johna Lithgowa jako Albusa Dumbledore'a, Janet McTeer jako Minervę McGonagall, Nicka Frosta jako Hagrida, Paul Whitehouse'a jako Argusa Filcha, Johnny'ego Flynna jako Lucjusza Malfoya i Katherine Parkinson jako Molly Weasley.

Idź do oryginalnego materiału