Barbara Bursztynowicz poznała ukochanego jeszcze podczas studiów na warszawskiej PWST. Często przebywała na uczelnianej stołówce, gdzie stało pianino, a na nim, jak wspominała, często grał przystojny blondyn. - Pięknie grał jazz, miał burzę włosów à la Jimi Hendrix, miał skórzaną kurtkę, która, jak się później okazało, wcale nie była ze skóry tylko ze skaju. Do tego była pożyczona - wspominała aktorka w "Dzień dobry TVN". Choć udało im się stworzyć wieloletnią relację, Bursztynowicz nie ukrywa, iż w ich branży nie zawsze jest to łatwe.
REKLAMA
Zobacz wideo Ukochany rzucił Gessler w dniu osiemnastki. "Jeden związek się kończył, a miał być małżeństwem. Drugi się zaczynał"
Barbara Bursztynowicz o recepcie na udane małżeństwo. "Trzeba przezwyciężać kryzysy"
Zakochani to jedna z nielicznych par w show-biznesie, która może pochwalić się tak długim stażem. W najnowszym wywiadzie z "Super Expressem" aktorka została zapytana o sekret udanego związku. - Nie ma jednej rady ani recepty na dobre małżeństwo. Trzeba przezwyciężać kryzysy, które są i będą. I nie bać się tego. Rozwiązywać trudne sytuacje i sprawy, rozmawiać ze sobą. Dużo, dużo rozmawiać. Wyjaśniać sobie wszystko - podkreśliła aktorka.
Jacek Bursztynowicz również jest aktorem, więc para doskonale wie, z jakimi niebezpieczeństwami wiążę się ten zawód. Aktorka podkreśliła, iż na planie łatwo zbliżyć się do innego artysty, ale ważne jest wyznaczanie granic. - Okazja czyha na każdym kroku. My, aktorzy, pracujemy ze sobą bardzo blisko. Jesteśmy narażeni na fascynację, to jest oczywiste. No i trzeba sobie w tej fascynacji po prostu stawiać granicę. To nie jest niczym złym. Ja rozumiem tych, którzy się zagubili, a później musieli dokonać w miłości trudnego wyboru - przyznała. Sama podkreśliła, iż nigdy nie pozwoliła sobie na przekroczenie tej niewidzialnej granicy. - To jest bardzo przykre. Ale jest to też nieodłączna cecha naszego zawodu. o ile zdarzy się takie zauroczenie, to trudno, trzeba sobie z tym radzić, albo... poddać się temu. Ale myśmy się nigdy nie poddawali - dodała.
Barbara Bursztynowicz o wpływie "Tańca z gwiazdami" na relacje z mężem
Barbara Bursztynowicz opowiedziała również, jak wygląda jej codzienność, od kiedy trenuje do "Tańca z gwiazdami". Aktorka podkreśliła, iż choć przygotowania do programu są wyczerpujące, to nie jest tak, iż wraca do domu i pada na łóżko, ale spędza czas z ukochanym. Aktorka przyznała, iż ma od męża ogromne wsparcie. - Najpierw muszę opowiedzieć wszystko mężowi, zrzucić z siebie ciężar, który zostaje na mnie i trwa we mnie. A więc opowiadam całą historię mężowi, który czeka na mnie z kolacją, co do tej pory rzadko się zdarzało! Dopiero potem idę pod gorący prysznic, zmywam stres. Ale oczywiście mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia w domu, choć ostatnio głównie wydaję dyspozycje - mój mąż chodzi teraz jak w zegarku - dodała żartobliwie.