Z pewnością kojarzycie kultową scenę nagości w "Narzeczonym mimo woli". Przypomnijmy, iż naga Sandra Bullock poślizguje się po wzięciu prysznica i wpada na równie nagiego Ryana Reynoldsa. Nie jest to typowa, bardzo odważna propozycja, o ile myślimy w pierwszej kolejności o nagiej scenie.
Sandra Bullock nago w 'Narzeczonym mimo woli'. Wspomina swoje warunki
Hollywoodzka aktorka, opowiadając o wspomnianej scenie w podkaście "About Last Night" zdradziła, dlaczego zdecydowała się ją zagrać. Jej warunkiem był wydźwięk tego fragmentu, który miał wywoływać u widzów śmiech.
Kolejnym ultimatum miał być partner, z którym zagra. Bullock wymagała, aby była to osoba, z którą będzie się dobrze czuła. Trafiło na Ryana Reynoldsa, z którym zna się od dawna. "Ryan i ja znamy się od dzieciństwa" – tłumaczyła w trakcie rozmowy.
Sandra Bullock wielokrotnie udowodniła, iż ma ogromny dystans do siebie. Omawiając scenę nagości, upierała się, by być zawstydzoną. "Pomyślałam: 'Zrobię tę nagą scenę tylko wtedy, gdy uda mi się zostać upokorzona i zabawna'. Nie zobaczysz mnie próbującej wyglądać seksownie nago – ani w prawdziwym życiu, ani na ekranie" – argumentowała.
"Po prostu nie ma to sensu! Właśnie z tego powodu, mając przyjaciela, któremu ufasz komediowo i pod względem bezpieczeństwa, wiedziałam, iż jestem w komfortowej sytuacji" – dodała po chwili.
Gospodarz programu postanowił dopytać o logistykę kręcenia tej zabawnej sceny. "Ryan i ja mieliśmy przyklejone do naszych intymnych miejsc takie cieliste materiały, moje włosy są strategicznie nad sutkami i na Ryana małym – wcale nie małym! Po prostu cokolwiek tam jest, nie wiem, bo nie widziałam, nie patrzyłam" – zagalopowała się żartobliwie aktorka.
Jakby wspomniana scena nagości nie była wystarczająco niekomfortowa, reżyserka postanowiła dorzucić dodatkowe elementy niezręczności. "Słyszę, jak Anne Fletcher z ciemności mówi: 'Ryan, widzimy, jak wyrzucasz piłki!'. Myślę: 'O Boże!', bo chcesz patrzeć w dół, ale myślę sobie: 'Nie patrz w dół. Nie patrz w dół'. Wszyscy w ciemności odwrócili się, żeby zobaczyć, czy uda im się znaleźć monitor. Pomyślałam: 'Anne, jest sposób na przedstawienie tych informacji...'" – wspomina Sandra Bullock.
"W przyjaźni po prostu cię to nie obchodzi, nie moja sprawa patrzeć, to po prostu tam jest, a potem Anne po prostu skupiała uwagę wszystkich na tym obszarze. Ryan był po prostu fajny. Niewzruszony. Jest absolutnie niewzruszony" – podsumowała.