BRYGADY PIGMALIONA | Prezentacja dokumentacji wybranych realizacji Brygady Pigmaliona pod kierownictwem prof. Wiesława Koronowskiego
Miejsce: Galeria Piętro 2.0
Wernisaż: 08.05.2025, godz. 14:00
Czas trwania: 08.05. – 20.05.2025
Kuratorzy: Rafał Kotwis, Konrad Smela
Linki:
https://www.facebook.com/BrygadaPigmaliona/
BRYGADY PIGMALIONA
PRAWIE DWADZIEŚCIA LAT DZIAŁANIA I PRZEMIJANIA
Pisząc ten tekst, miałem wiele dylematów. Na temat Brygady Pigmaliona powstało już wiele interesujących opracowań, w tym fundamentalna autorska monografia profesora Wiesława Koronowskiego. Można by więc zapytać: po co dodawać coś jeszcze? A jednak postanowiłem dorzucić coś od siebie – tak w duchu Brygad.
Brygada Pigmaliona to zjawisko wyjątkowe. Ciało twórcze, które narodziło się niemal dwie dekady temu — z inicjatywy profesora Wiesława Koronowskiego — i od tamtej pory żyje własnym, dynamicznym życiem. To formacja łącząca tradycyjną rzeźbę z działaniami parateatralnymi i happeningowymi. Zjawisko interdyscyplinarne, efemeryczne, kolektywne.
Jako kuratorzy i jednocześnie uczestnicy tych działań, jesteśmy osobami zanurzonymi w świecie Brygady. Nie da się ukryć: jesteśmy „skażeni” uczestnictwem. Nie będziemy więc udawać obiektywności. Nas różni tylko doświadczenie — ja należę do tej najstarszej fali, która pamięta pierwsze realizacje; Konrad to głos młodszej generacji. I w tym właśnie tkwi siła Brygady: była i jest otwarta dla wszystkich. Nie ma tu podziałów (poza szacunkiem wobec „wodza”) — profesorowie, doktorzy, studenci, zaproszeni goście — wszyscy realizujemy wspólnie wyznaczony cel. I wspólnie się bawimy.
Brygada Pigmaliona to nie tylko tworzenie. To także świadome unicestwianie. Rzeźba powstaje na oczach widza — by chwilę później ulec dezintegracji, zniknąć, rozpaść się. Staje się migawką, chwilą, która jest piękna i zarazem krucha. Dzięki temu nabywa lekkości i wyjątkowości, której nie da się zatrzymać ani utrwalić. Powstaje niedosyt. Poczucie braku. Tęsknota. Ale właśnie w tym tkwi sedno — dzieło nie jest stworzone po to, by trwać, ale by być przeżyciem.
Można zadawać pytania: czy rzeźba musi być wieczna? Czy musi być monumentem? A może jej siłą jest właśnie nietrwałość? Profesor Koronowski, autor licznych pomników obecnych w przestrzeni publicznej, z jednej strony tworzy trwałe formy, ale z drugiej — poprzez Brygadę — wprowadza kontrapunkt: dzieła efemeryczne, ulotne, ulokowane w czasie i emocjach.
Nie chodzi tu jednak o zwykłe niszczenie. Istotny jest świadomy proces — budowania i burzenia, konstruowania i dekonstruowania — traktowany jako równorzędne wartości twórcze. Ludzką naturą jest niezgoda na destrukcję piękna. A przecież właśnie to napięcie sprawia, iż działanie nabiera głębi. Odbiorca, który ogląda powstawanie rzeźby, często protestuje wobec jej destrukcji. Ale przecież to tylko część procesu. Nierzadko projekt planowany jest przez tygodnie, by można zrealizować go w jeden lub dwa dni. I najczęściej jest to na barkach samego „wodza”. To wymaga koncentracji, wysiłku i zespołowego ducha.
I to właśnie w tej wspólnocie działania — rozmów, dyskusji, wymiany doświadczeń — ujawnia się pełnia sensu.
Brygada to również forma dydaktyki. To przestrzeń, w której studenci mogą współpracować ze swoimi wykładowcami, testować ich „umiejętności”, a przy okazji — własne możliwości w ekstremalnych, intensywnych warunkach.
Ten fenomen nie byłby jednak niczym wyjątkowym, gdyby nie to, iż Brygada Pigmaliona to po prostu rzeźba. Tradycyjna, tworzona w glinie, w skupieniu, często figuratywna, nawiązująca do człowieka. Tworzona przez kolektyw pasji i talentu — przez studentów, wykładowców, przyjaciół. Przez ludzi zakochanych w rzeźbie.
I myślę, iż nic więcej nie trzeba dodawać. Bo Brygadę trzeba po prostu przeżyć. Doświadczyć jej na własnej skórze, w dłoniach ubrudzonych gliną. Dlatego od dwudziestu lat wiernie towarzyszę „głównemu wodzowi”, cieszę się z obecności młodych i mam nadzieję — na kolejne dwadzieścia lat wspólnego tworzenia.
Brygada Pigmaliona. Rzeźba. Pasja. Wspólnota.
Kuratorzy: Rafał Kotwis, Konrad Smela
