„Brutalista” trafił do streamingu! Obsypany nagrodami film o tragicznych losach emigranta jednocześnie miażdży i zachwyca

glamour.pl 3 dni temu
Zdjęcie: fot. materiały prasowe


W tym artykule: „Brutalista” – fabuła. O czym jest film? „Brutalista” – film czy spektakl? Na pewno widowisko „Brutalista” – premiera w Polsce. Gdzie oglądać? „Brutalista” w reżyserii Brady’ego Corbeta zdobył 38 prestiżowych nagród, w tym trzy Złote Globy i trzy Oscary (był nominowany do dziesięciu). To poruszające dzieło filmowe wyróżnia się na wielu płaszczyznach. Przedstawia historię László Tóta – węgierskiego architekta żydowskiego pochodzenia, który przeżył Holokaust. Po wojnie decyduje się na emigrację do Stanów Zjednoczonych, gdzie próbuje zacząć od nowa. gwałtownie jednak odkrywa, iż słynny „american dream” to tylko iluzja. „Brutalista” – fabuła. O czym jest film? Po przybyciu do USA główny bohater, grany przez Adriena Brody'ego, spotyka się ze swoim kuzynem (Alessandro Nivola) i jego żoną (Emma Laird). Przez pewien czas znajduje u nich schronienie i podejmuje pracę w ich sklepie meblowym. Niestety, nie trwa to długo – niedługo znów zostaje bezdomny. Niedługo potem otrzymuje nietypową propozycję od zamożnego biznesmena (Guy Pearce), który, mimo początkowych spięć, zaczyna doceniać jego wyjątkowy talent. W architekcie widzi nie tylko rzemieślnika, ale przede wszystkim twórcę z wizją. László rozpoczyna pracę nad jednym z najbardziej ambitnych projektów w swojej karierze. Dzięki nowym kontaktom udaje mu się sprowadzić do Pensylwanii żonę i jej siostrzenicę (w tych rolach Felicity Jones i Raffey Cassidy). Wszystko wskazuje na to, iż los w końcu się do niego uśmiechnął. Jednak za tę szansę on i jego bliscy będą musieli zapłacić wysoką cenę. „Brutalista” – film czy spektakl? Na pewno widowisko Najsilniejszym elementem „Brutalisty” jest scenariusz autorstwa Brady’ego Corbeta i Mony Fastvold. Historia jest spójna i logiczna. Wręcz płynie. Dzięki temu długość filmu (3 godziny 35 minut) nie jest za bardzo obciążająca. Dla osób, które jednak się tego obawiają, mam dobrą wiadomość. Twórcy przewidzieli 15-minutową przerwę mniej więcej w połowie projekcji, co pozwala odetchnąć. Co ciekawe, nie jest to jedyny aspekt, przez który produkcja przypomina spektakl teatralny. Została ona podzielona na części. Do tego kończy się epilogiem. Kolejną wartością „Brutalisty” jest gra aktorska. Absolutny majstersztyk. Nie ma tu źle zagranej czy niepotrzebnej postaci. Adrien Brody jest doskonały w swojej roli. Bardzo, bardzo możliwe, iż przyniesie mu kolejnego Oscara. Szanse na statuetki mają też Felicity Jones i Guy Pearce. Nie sposób nie wspomnieć również o muzyce, która idealnie podbija klimat filmu, a także o zachwycających zdjęciach (nagranych m.in. na taśmie i dzięki VHS). Obraz jest piękny, a zarazem surowy. Jego siła tkwi w prostocie. Dokładnie tak, jak w architektonicznym brutalizmie. „Brutalista” został zrealizowany z rozmachem. Oczywiście nie jest pozbawiony wad, jednak to prawdziwe widowisko, którego twórcy doceniają inteligencję widzów. Nie wzbraniają się przed niedopowiedzeniami. Zostawiają przestrzeń do własnych przemyśleń i refleksji. „Brutalista” – premiera w Polsce. Gdzie oglądać? W ubiegłym roku film prezentowano na najważniejszych festiwalach na świecie, w tym na 81. Festiwalu Filmowym w Wenecji. Kilka miesięcy później, a konkretnie 31 stycznia 2025 produkcja trafiła do kin w Polsce. Mamy dobrą wiadomość. Dzieło Brady’ego Corbeta jest już dostępne w streamingu. I to na kilku platformach. Na razie jedynie w formie kupna. „Brutalistę” obejrzycie na Prime Video i Rakuten TV. Wczoraj, 24 kwietnia, produkcja trafiła też do biblioteki Apple TV+. Zamierzacie zrobić sobie seans? Naprawdę warto.
Idź do oryginalnego materiału