Ostatnie wydarzenia związane z popularnym influencerem, Boxdelem, wywołały spore zamieszanie w mediach społecznościowych. Okazuje się, iż scenariusz jego nadchodzącego filmu wyciekł, a za całą sytuację mogą być odpowiedzialne dwie dobrze znane w świecie influencerów osoby – Lexy i Fagata.
Dziwne ruchy na profilu Boxdela
Dzień rozpoczął się od zaskakujących zmian na liście obserwowanych osób na profilu Boxdela. Na początku dnia obserwował jedynie Sylwestra Wardęgę, a później do tej listy dołączyły Lexy oraz Fagata. To wywołało sporo spekulacji wśród jego fanów, którzy zaczęli zastanawiać się, co mogło być powodem tych ruchów.
Okazało się, iż dwie wspomniane influencerki miały rzekomo zablokować Boxdela, co dodatkowo podsyciło spekulacje o ich roli w wycieku scenariusza. Chociaż szczegóły blokady nie są do końca jasne, to fani zaczęli doszukiwać się powiązań między Lexy, Fagatą a wyciekiem materiału.
Scenariusz filmu wyciekł – Boxdel reaguje
Największym ciosem dla Boxdela jest jednak sam wyciek scenariusza pierwszej wersji jego filmu. Mimo iż materiał nie jest ogólnodostępny, krąży już w sieci, a Boxdel nie kryje swojej frustracji. Napisał w tej sprawie do innego influencera, Mandzia, wyrażając swoje niezadowolenie i wskazując na możliwe opóźnienia w realizacji projektu.
Jest to szczególnie bolesne dla Boxdela, ponieważ wyciek ten potwierdza prawdziwość scenariusza, co może zaburzyć planowaną strategię marketingową i wpłynąć na ostateczny odbiór filmu przez widzów. Choć jest to dopiero pierwsza wersja, pewne jest, iż końcowy produkt będzie zawierał zmiany, jednak ten incydent wyraźnie zaszkodził twórcy.
Opóźnienia w premierze filmu
Biorąc pod uwagę całą sytuację, film prawdopodobnie zostanie opóźniony. Fani, którzy czekali na premierę, muszą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ Boxdel będzie musiał prawdopodobnie wprowadzić dodatkowe modyfikacje, aby zminimalizować skutki wycieku. Czy Lexy i Fagata rzeczywiście miały z tym coś wspólnego, czy też sytuacja jest bardziej skomplikowana? Na ten moment brakuje jednoznacznych dowodów, ale jedno jest pewne – Boxdel nie zamierza milczeć na ten temat.