DC czy Marvel – dla światowej widowni to rozróżnienie przestaje mieć znaczenie. Niemal wszystko, co dwa tygodnie temu napisaliśmy o premierze "Supermana", możemy powtórzyć teraz opisując sytuację widowiska "Fantastyczna 4: Pierwsze kroki". Produkcja Marvela, jak wcześniej DC, okazała się katastrofą w Azji. Na ratunek przybyli na szczęście widzowie z Ameryki Łacińskiej i Europy.

W efekcie "Fantastyczna 4: Pierwsze kroki" zarobiła w weekend praktycznie tyle samo, co przed dwoma tygodniami "Superman". Aktualne szacunku dają widowisku 72 miliony dolarów. Oczywiście film zaczął zarabiać już w środę, więc w sumie ma na koncie ok. 100 milionów dolarów, co jest wynikiem o parę milionów lepszym niż otwarcie "Supermana".
Najnowsze widowisko MCU zostało kompletnie zignorowane na największych azjatyckich rynkach. W Japonii było numerem trzy (lub cztery – różnica jest naprawdę minimalna). W Chinach zadebiutował na piątej pozycji, a w Korei Południowej na trzeciej (przegrywając nie tylko z lokalną nowością, ale także z "F1"!). W Meksyku, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Włoszech i większości państw Ameryki Łacińskiej "Fantastyczna 4: Pierwsze kroki" poradziła sobie znacznie lepiej, notując najlepsze otwarcia dla filmów superbohaterskich w tym roku.
Na miejscu drugim wylądowała kolejna nowość, tym razem z Chin – "Nanjing Zhao Xiang Guan" (Dead to Rights). Ten dramat historyczny rozgrywający się na tle "gwałtu nankińskiego" zaliczył jeden z najlepszych debiutów w Chinach ostatnich miesięcy. Tylko w weekend otwarcia obraz zgarnął 43,9 mln dolarów. Za sprawą licznych pokazów przedpremierowych łączna kwota na koncie wynosi 57,6 mln dolarów.
Podium kompletuje hollywoodzkie widowisko, ale nie jest to lider poprzednich dwóch notować "Superman". Nie, numerem trzy jest fantastycznie trzymający się światowych kinach "Jurassic World: Odrodzenie". Obraz pokonał oba filmy, które przed tygodniem były notowane wyże, dzięki kwocie 23,5 mln dolarów. A to oznacza, iż jako trzecia tegoroczna premiera z USA "Jurassic World: Odrodzenie" poza granicami Stanów Zjednoczonych zarobił co najmniej 400 milionów dolarów. Globalnie padła zaś granica 700 milionów dolarów.
Z miejsca drugiego na czwarte spadła animacja "Gekijōban Kimetsu no Yaiba Mugenjō Hen" (Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Infinity Castle). U siebie w ojczyźnie film nie ma aktualnie żadnej konkurencji i bije kolejne rekordy. Po ośmiu dniach miał już na koncie ponad 10 miliardów jenów. Tak gwałtownie tej granicy nie osiągnął żaden film przed nim. W weekend film zgarnął 22,1 mln dolarów. Łączne wpływy zbliżają się już do 90 milionów dolarów. Prawie cała kwota pochodzi z Japonii.
Bez zmian, na piątej pozycji pozostaje "F1: Film". Obraz cieszy się olbrzymią popularnością w Azji. W miniony weekend film zgarnął 20 milionów dolarów, z czego prawie 6 milionów pochodzi z Chin i Korei Południowej. Globalnie na koncie produkcji jest już pół miliarda dolarów. To pierwszy film Apple'a, który osiągnął tę granicę.
Numerem sześć jest ubiegłotygodniowa nowość z Chin, "Chang'an De Li Zhi" (The Lychee Road). Tym razem film zarobił 19,9 mln dolarów, co łącznie daje 68,8 mln dolarów.
Tymczasem widowisko DC "Superman" niknie w oczach. Po dwóch tygodniach na pierwszym miejscu, teraz film spadł aż na siódme! Warner szacuje weekendowe wpływy już tylko na 19,8 mln dolarów. To jednak wystarczyło, by z kwotą 213 milionów na koncie "Superman" w końcu trafił do pierwszej dziesiątki najbardziej kasowych premier roku na zagranicznych rynkach (wypychając z niej inne komiksowe widowisk – "Thunderbolts*"). Dzięki dobrej sprzedaży w USA globalnie udało się filmowi DC Studios osiągnąć pół miliarda dolarów.
I wracamy do Chin. Na ósmym miejscu wylądowała kolejna nowość z Chin, "Xi tai" (The Stage). Podobnie jak dwa wyżej notowane chińskie produkcje, także i ta jest filmem historycznym. To opowieść o perypetiach członków pekińskiej opery w czasach Republiki Chińskiej. W weekend film zarobił 14,8 mln dolarów. Jednak dzięki licznym pokazom przedpremierowy łącznie ma już 25 milionów dolarów.
Numerem dziewięć jest najnowsze widowisko z Bollywood, "Saiyaara". Jego drugi weekend był choćby lepszy od pierwsze i wpływy wyniosły 13,4 mln dolarów. Globalnie obraz zarobił dotąd 43 miliony dolarów.
Pierwszą dziesiątkę zamyka "Smerfy: Wielki film", który nie zdołał przyciągnąć tłumów dzieci. Podczas drugiego weekendu film zdołał zarobić już tylko 11,2 mln dolarów. Po 17 dniach wyświetlania w 58 krajach daje to zaledwie 46,3 mln dolarów. Po doliczeniu wpływów z Ameryki otrzymujemy kwotę 69,1 mln dolarów.

Aby wziąć udział w Plebiscycie, kliknijcie TUTAJ.
W efekcie "Fantastyczna 4: Pierwsze kroki" zarobiła w weekend praktycznie tyle samo, co przed dwoma tygodniami "Superman". Aktualne szacunku dają widowisku 72 miliony dolarów. Oczywiście film zaczął zarabiać już w środę, więc w sumie ma na koncie ok. 100 milionów dolarów, co jest wynikiem o parę milionów lepszym niż otwarcie "Supermana".
Najnowsze widowisko MCU zostało kompletnie zignorowane na największych azjatyckich rynkach. W Japonii było numerem trzy (lub cztery – różnica jest naprawdę minimalna). W Chinach zadebiutował na piątej pozycji, a w Korei Południowej na trzeciej (przegrywając nie tylko z lokalną nowością, ale także z "F1"!). W Meksyku, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Włoszech i większości państw Ameryki Łacińskiej "Fantastyczna 4: Pierwsze kroki" poradziła sobie znacznie lepiej, notując najlepsze otwarcia dla filmów superbohaterskich w tym roku.
Zwiastun filmu "Fantastyczna 4: Pierwsze kroki"

Na miejscu drugim wylądowała kolejna nowość, tym razem z Chin – "Nanjing Zhao Xiang Guan" (Dead to Rights). Ten dramat historyczny rozgrywający się na tle "gwałtu nankińskiego" zaliczył jeden z najlepszych debiutów w Chinach ostatnich miesięcy. Tylko w weekend otwarcia obraz zgarnął 43,9 mln dolarów. Za sprawą licznych pokazów przedpremierowych łączna kwota na koncie wynosi 57,6 mln dolarów.
Podium kompletuje hollywoodzkie widowisko, ale nie jest to lider poprzednich dwóch notować "Superman". Nie, numerem trzy jest fantastycznie trzymający się światowych kinach "Jurassic World: Odrodzenie". Obraz pokonał oba filmy, które przed tygodniem były notowane wyże, dzięki kwocie 23,5 mln dolarów. A to oznacza, iż jako trzecia tegoroczna premiera z USA "Jurassic World: Odrodzenie" poza granicami Stanów Zjednoczonych zarobił co najmniej 400 milionów dolarów. Globalnie padła zaś granica 700 milionów dolarów.
Z miejsca drugiego na czwarte spadła animacja "Gekijōban Kimetsu no Yaiba Mugenjō Hen" (Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Infinity Castle). U siebie w ojczyźnie film nie ma aktualnie żadnej konkurencji i bije kolejne rekordy. Po ośmiu dniach miał już na koncie ponad 10 miliardów jenów. Tak gwałtownie tej granicy nie osiągnął żaden film przed nim. W weekend film zgarnął 22,1 mln dolarów. Łączne wpływy zbliżają się już do 90 milionów dolarów. Prawie cała kwota pochodzi z Japonii.
Bez zmian, na piątej pozycji pozostaje "F1: Film". Obraz cieszy się olbrzymią popularnością w Azji. W miniony weekend film zgarnął 20 milionów dolarów, z czego prawie 6 milionów pochodzi z Chin i Korei Południowej. Globalnie na koncie produkcji jest już pół miliarda dolarów. To pierwszy film Apple'a, który osiągnął tę granicę.
Numerem sześć jest ubiegłotygodniowa nowość z Chin, "Chang'an De Li Zhi" (The Lychee Road). Tym razem film zarobił 19,9 mln dolarów, co łącznie daje 68,8 mln dolarów.
Tymczasem widowisko DC "Superman" niknie w oczach. Po dwóch tygodniach na pierwszym miejscu, teraz film spadł aż na siódme! Warner szacuje weekendowe wpływy już tylko na 19,8 mln dolarów. To jednak wystarczyło, by z kwotą 213 milionów na koncie "Superman" w końcu trafił do pierwszej dziesiątki najbardziej kasowych premier roku na zagranicznych rynkach (wypychając z niej inne komiksowe widowisk – "Thunderbolts*"). Dzięki dobrej sprzedaży w USA globalnie udało się filmowi DC Studios osiągnąć pół miliarda dolarów.
I wracamy do Chin. Na ósmym miejscu wylądowała kolejna nowość z Chin, "Xi tai" (The Stage). Podobnie jak dwa wyżej notowane chińskie produkcje, także i ta jest filmem historycznym. To opowieść o perypetiach członków pekińskiej opery w czasach Republiki Chińskiej. W weekend film zarobił 14,8 mln dolarów. Jednak dzięki licznym pokazom przedpremierowy łącznie ma już 25 milionów dolarów.
Numerem dziewięć jest najnowsze widowisko z Bollywood, "Saiyaara". Jego drugi weekend był choćby lepszy od pierwsze i wpływy wyniosły 13,4 mln dolarów. Globalnie obraz zarobił dotąd 43 miliony dolarów.
Pierwszą dziesiątkę zamyka "Smerfy: Wielki film", który nie zdołał przyciągnąć tłumów dzieci. Podczas drugiego weekendu film zdołał zarobić już tylko 11,2 mln dolarów. Po 17 dniach wyświetlania w 58 krajach daje to zaledwie 46,3 mln dolarów. Po doliczeniu wpływów z Ameryki otrzymujemy kwotę 69,1 mln dolarów.
Najbardziej kasowe premiery 2025 roku bez Ameryki
# | Tytuł | wpływy bez Ameryki | wpływy łączne | premiera | kraj |
1 | Ne Zha 2
| $2 170,4 | $2 191,4 | 29.01 | Chiny |
2 | Lilo & Stitch | $590,3 | $1 010,5 | 21.05 | USA |
3 | Minecraft: Film | $531,2 | $955,1 | 2.04 | USA |
4 | Tang Ren Jie Tan an 1900
| $499,2 | $499,2 | 29.01 | Chiny |
5 | Jurassic World: Odrodzenie (+1) | $416,8 | $718,4 | 2.07 | USA |
6 | Mission: Impossible—The Final Reckoning (-1) | $395,3 | $592,0 | 21.05 | USA |
7 | Jak wytresować smoka | $348,9 | $605,9 | 6.06 | USA |
8 | F1: Film | $344,1 | $509,7 | 25.06 | USA |
9 | Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat | $214,6 | $415,1 | 12.02 | USA |
10 | Superman (NOWOŚĆ) | $213,2 | $502,7 | 9.07 | USA |