Boss odkrywa tajemnice - recenzja Ryszarda Glogera
Zdjęcie: Fot. okładki płyt
Ile to już razy słyszałem stwierdzenie: mam wszystko. Tak odpowiada prawdziwy miłośnik talentu jakiegoś artysty, natychmiast gdy usłyszy jego nazwisko. To „mam wszystko” odnosi się do płyt, które muzyk nagrał. Miłośnik czy wręcz fan, chce mieć pod ręką całość dokonań swojego pupila. Kolekcjoner ma jednak twardego przeciwnika w postaci wydawcy, który niekoniecznie udostępnia wszystkie nagrania artysty, jakie posiada do wyłącznej dyspozycji. Czasem coś odrzuca, dyskwalifikuje lub tylko odkłada na półkę, z myślą o opublikowaniu takich rarytasów we właściwym momencie.















