Borys Szyc szczerze o dzieciństwie bez ojca. Prawdę wyznał dopiero po jego śmierci

pomponik.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Borys Szyc należy do grona najpopularniejszych polskich aktorów i może liczyć na ogromne zainteresowanie ze strony polskiej widowni. Choć przez wiele lat nie dzielił się swoimi tajemnicami, wiele wskazuje, iż już czuje się gotowy, by to zmienić. Otworzył się na temat ojca, a raczej jego braku - który doskwierał mu przez bardzo długi czas. choćby po odnowieniu relacji, nie była ona taka, jak wielu się spodziewa...



Borys Szyc szczerze o ojcu. Zabrakło go w najważniejszych latach życia


Borys Szyc w tym roku pożegnał ojca. Nie było to łatwe, szczególnie iż mężczyznom długo zajęło, by odnowić więzi. Niestety, lata temu tata aktora zostawił rodzinę, a syn miał do niego tak duży żal, nie chciał choćby jego nazwiska."Ja nie miałem taty w dzieciństwie i dopiero w dorosłym życiu się z nim bliżej zapoznałem. Przeżywam ojcostwo, patrząc na mojego synka. Wzruszam się" - zdradził cytowany przez "Na Żywo" Borys.Reklama





Borys Szyc mocno odczuł brak taty. Szukał autorytetów na podwórku


Borys Szyc jest tatą dwójki dzieci. Sonia Szyc jest córką Anny Barei, a Henio owocem związku z Justyną Szyc-Nagłowską. Artysta jest bardzo zaangażowany w wychowywanie i nie ukrywa, iż dba o więzi, których sam nie doświadczył.Jak podaje wspomniane źródło, to właśnie aktualna ukochana namawiała Borysa, by zakończył etap życia i wyciągnął do ojca rękę na zgodę. Gdy nareszcie do tego doszło, czas nie był łaskawy. Mężczyznom nie udało się poruszyć wielu tematów. Tata odszedł znacznie szybciej, niż się spodziewano.Dziś aktor otwarcie mówi o swojej przeszłości. Zauważa choćby rzeczy, których wcześniej nie analizował. Był w stanie m.in. przyznać, iż szukał autorytetów wśród kolegów, ponieważ w domu otaczały go same kobiety."Zawsze miałem jakichś starszych kumpli albo kilku takich, do których żartobliwie mówiłem 'tatuś'. Konsekwencje bywały różne, przejąłem ich wzorzec męskości - kto silniejszy, ten ważniejszy i lepszy" - mówił Borys.



Borys Szyc spotkał go po latach. Tak mówi o relacji z ojcem


Po aktorskim debiucie, Borysa zaczęli otaczać doświadczeni artyści. Byli dla niego kolejnymi męskimi autorytetami. Do Juliana Machulskiego mówił "wujek". Nie on jeden cieszył się podobnym przydomkiem."Mówiłem żartobliwie 'tatuś’ do wielu: Krzysia Materny, Krzyśka Kowalewskiego, Daniela Olbrychskiego, który kiedyś zagrał mojego tatę i do dziś mówi do mnie 'synku’. Jeden mi powiedział jedno, drugi coś zupełnie innego, a ja próbowałem skleić to w całość" - opowiadał aktor.Borys przyznaje, iż nie wie, jak określić to, co ostatecznie wydarzyło się, kiedy przemógł się i porozmawiał z ojcem. Na pewno powrót nie był łatwy i pełen pozytywnych emocji."Nie kochałem go wtedy. Nie wiem, czy kiedykolwiek pokochałem... Był nieobecny całe moje dzieciństwo, nasze korzenie nigdy się nie połączyły. Poznaliśmy się jako dwa dorosłe drzewa, którymi wiatr smagał. Na tej dojrzałości budowaliśmy relację" - wyjaśnił.Cieszy go choć jedno. To, iż ojciec miał okazję poznać swojego wnuka."Cieszę się, iż po znał Henia. Henio wie, iż był taki dziadek Jurek. To jest dla mnie ważne" - podsumował.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Czytaj też:
Żona Borysa Szyca nadała przejmujący komunikat. "Jestem wrakiem"
Iga Świątek wyjawiła prawdę o powodach zniknięcia. Borys Szyc gwałtownie zabrał głos
Żona Szyca długo miała wątpliwości. Do akcji musiał wkroczyć sam Borys
Idź do oryginalnego materiału