Borkowski neguje, iż alkoholizm to choroba. "Ci, co przechylają kieliszek, robią to w pełni świadomie"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Borkowski jest abstynentem przez przykre doświadczenia z dzieciństwa. Fot. KAPiF


Jacek Borkowski jest abstynentem i nigdy nie chciał spróbować, jak smakuje alkohol. Wszystko przez przykre doświadczenia z dzieciństwa. Teraz ma kontrowersyjną teorię na temat alkoholizmu.
Jacek Borkowski od lat jest znany widzom "Klanu" jako charyzmatyczny i nieco kontrowersyjny doktor Rafalski. Nie każdy wie jednak, iż aktor jest abstynentem i jak sam twierdzi, nie zna choćby smaku alkoholu. Wszystko z powodu środowiska, w jakim dorastał, ponieważ jego ojczym nadużywał substancji wysokoprocentowych. Co ciekawe, Borkowski ma dość specyficzną teorię na temat alkoholizmu. Wypowiedział się na ten temat w najnowszym wywiadzie.
REKLAMA


Zobacz wideo Ostrowska-Królikowska gotowa na nową miłość? Padła deklaracja


Ojczym Borkowskiego miał problem alkoholowy. "Nie cierpiałem tego fetoru"
W rozmowie z "Twoje Imperium" Jacek Borkowski wyjaśnił, iż w dorosłym życiu całkowicie neguje obecność alkoholu, ponieważ dzieciństwo spędził w jego oparach. Wszystko przez ojczyma, który był uzależniony. Aktor wyznał nawet, iż nie pamięta, żeby kiedykolwiek widział go trzeźwego. - Całe dzieciństwo przeżyłem w jego śmierdziących oparach i do dziś kojarzy mi się ono z jego obrzydliwym zapachem. Mój ojciec, a adekwatnie ojczym, pił na umór i nie pamiętam go trzeźwego. Na szczęście nie był agresywny, ale odór wódki towarzyszył mi na okrągło, od rana do wieczora. Nie cierpiałem tego fetoru. - wyznał aktor.


Borkowski ma swoją teorię na temat alkoholizmu. "Nikt ich nie zmusza do picia"
Borkowski wyjawił, iż w dzieciństwie poprzysiągł sobie, iż nigdy nie skusi się, żeby spróbować, jak smakuje alkohol i słowa dotrzymał. Nie neguje jednak tego, iż na imprezach towarzyskich czy uroczystościach alkohol stoi na stole. Aktor wychodzi z założenia, iż każdy jest wolnym człowiekiem i ma prawo wyboru. - Nie zgadzam się z modnym w tej chwili stwierdzeniem, iż alkoholizm jest chorobą. Przecież ci, co przechylają kieliszek za kieliszkiem, robią to w pełni świadomie i nikt absolutnie ich nie zmusza do picia. Ja przez czterdzieści lat paliłem mnóstwo papierosów i wydawałem masę pieniędzy na tytoń. Czy miałem przewlekłą chorobę tytoniową? Nie, chciałem odczuwać przyjemność z tak zwanego "dymka" - dodał aktor w rozmowie z "Twoim Imperium". Czy zgadzacie się z tokiem rozumowania Jacka Borkowskiego?
Idź do oryginalnego materiału