W przeszłości melomani żyjący w tej części Europy musieli niemal walczyć o każdą płytę. Stali w długich kolejkach przed firmowym sklepem Polskich Nagrań na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Czasem rzucano muzyczny towar w księgarniach na terenie kraju. Po płyty z muzyką rockową z Czechosłowacji, Węgier i Niemiec trzeba było także pojechać do Warszawy i odwiedzić Ośrodki Kultury tych państw. Zaryzykuję, iż mimo tych trudności fani muzyki rockowej byli lepiej zorientowani co się działo u naszych sąsiadów niż w tej chwili w dobie internetu i zakupów na odległość.