Blanka Lipińska kupiła willę w Hiszpanii, teraz narzeka. "Przedsionek piekła"

natemat.pl 8 godzin temu
Blanka Lipińska kupiła willę z ogrodem i basenem w Hiszpanii. Niby wszystko pięknie, ale pisarka i celebrytka jest mocno sfrustrowana południowym krajem. Narzeka chociażby na brud.


"Kupiliśmy 40-letnią casę w Hiszpanii. Uspokajam tych uradowanych, którzy myślą, iż wyprowadzam się z Polski – bez szans. To będzie dom na zimę. To będzie azyl dla moich rodziców, którzy od tego roku oboje są na emeryturze. To będzie ukochane (bo z basenem) miejsce moich bratanków. To będzie dom otwarty dla naszych przyjaciół" – poinformowała w marcu Blanka Lipińska na Instagramie.

Sam proces kupna nie należał jednak do najłatwiejszych. "Na razie to jest koszmar. Usiłowaliśmy kupić go od listopada. Nie uwierzycie, jakie to trudne, problematyczne, zawiłe i frustrujące" – zwróciła się do obserwujących.

"Pocieszam się, myśląc o tym, jak będzie pięknie, kiedy za kilka tygodni (leci afirmacja), będę mogła wyjść do ogrodu po świeże limonki, cytryny i mango. Kiedy nie będę musiała płacić dziesięć zł za awokado, bo mam ogromne drzewo obok wejścia. Myślę o tym, iż mam tam najsłodsze pomarańcze, jakie jadłam. Pocieszam się" – wyznała.

Blanka Lipińska kupiła dom w Hiszpanii. Narzeka na południowy kraj


Frustracje Lipińskiej jednak się nie kończą. W programie "Plot Twist" w RMF pisarka i celebrytka wyznała ostatnio, iż wcale nie mieszka jej się (tymczasowo) dobrze w Hiszpanii.

– To jest przedsionek piekła, przysięgam. (...) Hiszpańskie standardy to nie do końca moje standardy. Doświadczyłam brudu. My, Polacy, wchodząc do domu, ściągamy buty. Tam się tego nie robi. (...) Jak widzisz żółtą wodę w umywalce, bo nikt nigdy kolanka nie przeczyścił, to powiem: "nie" – opowiadała.

Wcześniej wyznała na Instagramie, iż również "hiszpańska biurokracja wdeptuje ją w ziemię, a ich opieszałość i powolne funkcjonowanie doprowadza do płaczu". – Jak mi się wydaje, iż ugasiłam jakiś pożar, to zaraz wybucha następny – przyznała w "Plot Twiście".

Z kolei jakiś czas temu na InstaStories przyznała, iż "jest załamana stanem, w jakim poprzednia właścicielka zostawiła willę.". "Choć nie spodziewaliśmy się po nich niczego innego. Natomiast jest taki chlew... Nie zabrała większości rzeczy... Żarcie w lodówce leży – śmierdzi. My Polacy mamy trochę inny mental. Tak mi się przynajmniej wydaje – narzekała.

Willa Blanki Lipińskiej w Hiszpanii już prawie gotowa. "Wyremontowaliśmy w dwa tygodnie"


Prace remontowe w domu Blanki Lipińskiej w Hiszpanii już się jednak zakończyły i nadszedł czas na urządzanie.

"Kupiliśmy dom w Hiszpanii. I wyremontowaliśmy go w 2 tygodnie. Pieszczotliwie nazywamy go 'przedsionek piekła' … Czy te 16 dni były łatwe? No cóż. Były połączeniem brudu, pracy, brudu, zmęczenia, brudu, problemów, rozwiązań, szlifowania, brudu, płaczu, kłótni, śmiechów, brudu, jedzenia z plastików, niespodzianek (niezbyt miłych) i BRUDU…" – opisywała Lipińska 16 kwietnia na Instagramie.



Jak podkreśliła, "to były najcięższe fizycznie dni w jej dorosłym życiu". "Ale ile ja się nauczyłam! Ile wyszlifowałam! Ile oszczędności poczyniłam! Ile upolowałam rzeczy używanych!" – pisała.

Blanka Lipińska wyjawiła również, iż willę w Hiszpanii udało jej się kupić w atrakcyjnej cenie – za "odrobinę więcej niż pół miliona euro". – Wynegocjowałam ten dom za cenę poniżej wartości rynkowej, więc mamy dom 200-metrowy z ogrodem i basenem. Myślę, iż dwa razy tańszy niż nasz penthouse na Wilanowie – podkreśliła w rozmowie z portalem Jastrząb Post.

Idź do oryginalnego materiału