Dla Blake Lively ten tydzień zaczął się niezwykle dobrze. W poniedziałek otrzymała rewelacyjne wiadomości z Sądu Federalnego w sprawie pozwu o 400 milionów dolarów, który wytoczył jej Justin Baldoni.
Pozew był jednym z elementów publicznej wojny, jaką toczą ze sobą reżyser opowieści o przemocowej relacji w związku "It Ends With Us" Justin Baldoni i gwiazda filmu Blake Lively. Aktorka pierwsza wytoczyła poważne oskarżenia, w tym o molestowanie, przemoc emocjonalną i nieprofesjonalne zachowanie. Oskarżeniom składanym w sądzie towarzyszyła oszczercza – zdaniem Baldoniego – kampania medialna.
Dlatego też w styczniu Justin Baldoni złożył własny pozew. Pozwaną była nie tylko Blake Lively, ale również jej mąż Ryan Reynolds oraz szefowa PR-u aktorki Leslie Sloane. Domagał się odszkodowania w wysokości 400 milionów dolarów.
To sprawa dwóch z najpotężniejszych gwiazd na świecie, które wykorzystały całą swoją siłę i wpływy, by wyrwać film z rąk reżysera i studia produkcyjnego – czytaliśmy w pozwie. – Gdy wysiłki Lively i Reynoldsa nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, skierowali swoją furię na wybranego kozła ofiarnego. Tolerowanie przez półtora roku ich zachowania, przy jednoczesnym zachowaniu profesjonalizmu i uprzejmości na każdym kroku, nie zapewniło Baldoniemu i Wayfarer jakiejkolwiek ochrony.
Przypomnijmy, iż Lively z pomocą Reynoldsa przepisywała scenariusz i dodawała do filmu nowe sceny. Przygotowała też konkurencyjną wersję montażową filmu i zablokowała możliwość dokończenia prac nad wersją reżyserską.
Sloane z kolei oskarżana jest o to, iż kiedy Baldoni i część ekipy PR-owej postanowili odejść z jej agencji, ta zdobyła telefon służbowy Abel i wykorzystała znajdujące się tam wiadomości, by wykorzystać je (bez kontekstu) do zorganizowanej akcji oczernienia reżysera i lojalnych mu osób.
Teraz sędzia Lewis J. Liman odrzucił pozew. Strona Lively triumfuje i twierdzi, iż jest to całkowite zwycięstwo aktorki. Jednak w rzeczywistości sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Decyzja sądu nie jest ostateczna i pozwala prawnikom Baldoniego na złożenie ponownie pozwu w zrewidowanej formie skoncentrowanego na zobowiązaniach aktorki wynikających z podpisanego kontraktu. Sąd odrzucił również wniosek prawników Lively, by obciążyć Baldoniego kosztami postępowania sądowego.
Justin Baldoni na razie nie skomentował decyzji sądu.
Blake Lively nie zapłaci 400 milionów dolarów
Pozew był jednym z elementów publicznej wojny, jaką toczą ze sobą reżyser opowieści o przemocowej relacji w związku "It Ends With Us" Justin Baldoni i gwiazda filmu Blake Lively. Aktorka pierwsza wytoczyła poważne oskarżenia, w tym o molestowanie, przemoc emocjonalną i nieprofesjonalne zachowanie. Oskarżeniom składanym w sądzie towarzyszyła oszczercza – zdaniem Baldoniego – kampania medialna.
Dlatego też w styczniu Justin Baldoni złożył własny pozew. Pozwaną była nie tylko Blake Lively, ale również jej mąż Ryan Reynolds oraz szefowa PR-u aktorki Leslie Sloane. Domagał się odszkodowania w wysokości 400 milionów dolarów.
To sprawa dwóch z najpotężniejszych gwiazd na świecie, które wykorzystały całą swoją siłę i wpływy, by wyrwać film z rąk reżysera i studia produkcyjnego – czytaliśmy w pozwie. – Gdy wysiłki Lively i Reynoldsa nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, skierowali swoją furię na wybranego kozła ofiarnego. Tolerowanie przez półtora roku ich zachowania, przy jednoczesnym zachowaniu profesjonalizmu i uprzejmości na każdym kroku, nie zapewniło Baldoniemu i Wayfarer jakiejkolwiek ochrony.
Przypomnijmy, iż Lively z pomocą Reynoldsa przepisywała scenariusz i dodawała do filmu nowe sceny. Przygotowała też konkurencyjną wersję montażową filmu i zablokowała możliwość dokończenia prac nad wersją reżyserską.
Sloane z kolei oskarżana jest o to, iż kiedy Baldoni i część ekipy PR-owej postanowili odejść z jej agencji, ta zdobyła telefon służbowy Abel i wykorzystała znajdujące się tam wiadomości, by wykorzystać je (bez kontekstu) do zorganizowanej akcji oczernienia reżysera i lojalnych mu osób.
Teraz sędzia Lewis J. Liman odrzucił pozew. Strona Lively triumfuje i twierdzi, iż jest to całkowite zwycięstwo aktorki. Jednak w rzeczywistości sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Decyzja sądu nie jest ostateczna i pozwala prawnikom Baldoniego na złożenie ponownie pozwu w zrewidowanej formie skoncentrowanego na zobowiązaniach aktorki wynikających z podpisanego kontraktu. Sąd odrzucił również wniosek prawników Lively, by obciążyć Baldoniego kosztami postępowania sądowego.
Justin Baldoni na razie nie skomentował decyzji sądu.
Zwiastun filmu "It Ends With Us"
