Blake Lively odpowiada na pozew: Baldoni to zdesperowany drapieżca seksualny

filmweb.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: plakat


Jak informowaliśmy na stronach Filmwebu, prawnicy Justina Baldoniego złożyli pozew przeciwko Blake Lively, Ryanowi Reynoldsowi i innym osobom. To ich odpowiedź na medialne ataki na Baldoniego oraz pozew Lively, w którym oskarża reżysera i gwiazdę "It Ends with Us" o napastowanie seksualne. Na reakcję aktorki i jej prawników nie trzeba było długo czekać. Jak można się było spodziewać, nie pozostawiają oni suche nitki na 179-stronicowym dokumencie.

O co pozywają się Blake Lively i Justin Baldoni



W złożonym pod koniec ubiegłego roku pozwie Blake Lively oskarża Justina Baldoniego o przemoc seksualną, fizyczną i emocjonalną podczas prac nad filmem "It Ends with Us", który reżyserował i w którym zagrał przemocowego partnera bohaterki granej przez Lively.

Aktorka zarzuca mu nieprofesjonalne zachowanie, zmuszanie ją do oglądania materiałów wideo z porodu, wprowadzanie bez uzgodnienia z nią zmian do scen intymny, brak zapewnienia bezpiecznego i zamkniętego dla postronnych planu podczas kręcenia najbardziej intymnych scen.

Justin Baldoni w złożonym w tym tygodniu pozwie oskarża Lively o sabotowanie jego pracy nad filmem, próbę odebrania mu kontroli nad procesem tworzenia filmu oraz zniszczenie mu reputacji zawodowej i prywatnej. Lively miała za jego plecami doprowadzić do powstania alternatywnej wersji montażowej filmu, a następnie uniemożliwić Baldoniemiu dokończenie prac nad wersją reżyserką.

Lively miała wykorzystać swojego męża Ryana Reynoldsa do przerobienia scenariusza. Miała nasłać na Baldoniego Taylor Swift, która miała przekonać go, by przestał opierać się wersji zmontowanej przez ekipę Lively. Aktorka miała też zakazać mu pojawienie się na uroczystej premierze "It Ends with Us". A kiedy ten z towarzyszącymi mu osobami mimo to pojawił się, to został zamknięty w komórce magazynowej kina.

Getty Images © James Devaney


Blake Lively ostro o pozwie Baldoniego: to klasyczna strategia drapieżcy



Wkrótce po złożeniu pozwu przez prawników Baldoniego prawnicy Lively wydali komunikat. Oto jego fragmenty:

Najnowszy pozew to klasyczny zabieg z podręcznika każdego przestępcy seksualnego. To jest historia stara jak świat: kobieta zabiera głos i prezentuje konkretne dowody na przemoc seksualną, a drapieżca próbuje odwrócić sytuację. Eksperci nazywają tę strategię DARVO – deny, attack reverse victim offender (zaprzeczaj, atakuj, odwróć relację ofiara-drapieżca).

Pozew ma na celu przeciążenie opinii publicznej informacjami tak, by ta nie była w stanie zrozumieć, iż to, co robią, to jest czyste działanie odwetowe za oskarżenia o przemoc seksualną. Próbują odwrócić narrację fałszywie oskarżając panią Lively o próbę przejęcia kontroli nad filmem i negatywne nastawienie reszty obsady. Dowody wykażą, iż obsada i inne osoby nie musiały być nastawiane negatywnie, bo miały złe doświadczenia z panem Baldonim. Dowody wykażą, iż to Sony poprosiło panią Lively, by nadzorowała przygotowanie wersji filmu, którą następnie studio wybrało do dystrybucji i z którym odniosło wielki sukces.

Ich odpowiedź na zarzuty o przemoc seksualną: sama tego chciała, to jej wina. Ich usprawiedliwienie, dlaczego doświadczyła tych rzeczy: spójrzcie tylko, co ma na sobie. W skrócie: podczas gdy ofiara skupia się na akcie przemocy, przestępca skupia się na ofierze. Strategia atakowania kobiety to akt desperacji, nie unieważni dowodów z pozwu pani Lively i ostatecznie poniesie fiasko.
Idź do oryginalnego materiału