Pyszny materiał, po kilku miesiącach niesłuchania ciągle czołówka black metalu ostatnich lat. Eee, przepraszam, czy ja powiedziałem "black metalu"? Tak, przejęzyczenie. Chodziło mi oczywiście o heavy metal. A tak już stopro poważnie, to jest to jedna z płyt, które miłośnikom tej klasycznej formy metalu może otworzyć drzwi do arkan czarnej sztuki. Tego jest tutaj na tony, oczywiście suto blackowego samego w sobie, tak, iż wychodzi nam piękny, jednolity miks obydwu styli.
Statystyki: autor: DiabelskiDom — 25 min. temu