Zespół grał za dużym ekranem, na którym wyświetlano fragmenty starych filmów z zasobów Filmoteki Śląskiej, fragmenty filmowych miniatur z lat 50-60-70 oraz dokument o budowie katowickiego Spodka. Grane kilka numerów, potem ambientowe tło i pod to lektor opisujący od strony technicznej jak stawiano najsłynniejszy obiekt Śląska i dalej znowu kilka numerów, podczas których cały czas wyświetlano kolejne fragmenty z zasobów wspomnianej filmoteki. Może brzmieć to jak nuda i banał, ale naprawdę fajnie się to oglądało i słuchało. Bardzo dobrze dopasowano grane dźwięki i dramaturgię całości do rzeczy wyświetlanych na ekranie, nic tam nie było od czapy, za to bardzo dobrze się uzupełniało. A dokument o Spodku wręcz tak bardzo mnie zaciekawił, iż sobie potem przeglądałem ciekawostki na temat tegoż

Z numerów grane było sporo z nowej płyty, plus kilka starszych, ale na duży plus można zaliczyć to, iż nie była to typowa setlista Furii, gdzie leci Zamawianie Drugie i Są To Koła. Tak jak pisałem zresztą, zestaw kawałków dobrany został zresztą tak, iż idealnie współgrał z obrazem, nie miało się wrażenia, iż randomowo dobrali swoje pieśni i nara. Nagłośnienie klasa, również obydwa aspekty wieczoru brzmiały bardzo porządnie.
Mimo, iż Furię widziałem już 3727247 razy, to wczorajszy recital zdecydowanie się wyróżniał i myślę, iż jak ktoś odpuścił, to stracił okazję zobaczenia interesującego widowiska.
Na marginesie ogarnąłem właśnie, iż przez ostatni tydzień zrobiłem jakieś 1600 km jeżdżąc za metalem po całej Polsce. A w czerwcu powtórka

Statystyki: autor: DiabelskiDom — 9 min. temu