Kończy się właśnie "Stella Pandora" i jestem po raz pierwszy w karierze tego zespołu na nie. Smęty straszne, brzmi to jak wypuszczone z jakiegoś generatora współczesnych atmosferyków. To nie jest ta Arkona którą uwielbiam. Powiem krótko, zdecydowanie za dużo smętów, a nienawiści raptem jakieś opary. Proporcje w przypadku tego zespołu powinny być całkowicie odwrotne. Zacząłem się choćby zastanawiać czy to nie zmiana stajni na to wpłynęła, ale z drugiej strony poprzednie dwa pełniaki również w Debemur Morti wyszły i jednak były zdecydowanie lepsze.
Statystyki: autor: Wędrowycz — 17 min. temu