Bill Bryson o Brytyjczykach w "Zapiskach z małej wyspy"
Zdjęcie: Zapiski z małej wyspy
Bill Bryson w „Zapiskach z małej wyspy” przyjmuje ton zrodzony z miłości kogoś, kto przez dwie dekady uznawał Wielką Brytanię za swój dom, by potem pożegnać się z nią w serii błyskotliwych i często zgryźliwych impresji. Książka z 1995 r. to nie przewodnik typu „musisz zobaczyć w Wielkiej Brytanii”, ale ciąg drobnych, czasem wręcz drobiazgowych opowieści: puby, stacje kolejowe, lokalne absurdy i ciche grzechy małych miasteczek, opisane z temperamentem kapitalnego gawędziarza.

![[Recenzja] ”Generacje” Noam Josephides](https://www.fahrenheit.net.pl/wp-content/uploads/2025/10/generacje-1200x630.jpg)


