Bielsko-Biała po raz kolejny zamienia się w filmowy plan zdjęciowy, a wszystko za sprawą kontynuacji świątecznego hitu „Uwierz w Mikołaja”. Od 27 stycznia do 4 lutego ekipa filmowa będzie pracować w różnych zakątkach miasta, tworząc kolejne sceny tej ciepłej, wzruszającej opowieści.
Reżyserka filmu, jest Anna Wieczur-Bluszcz. W 2013 roku zadebiutowała jako reżyserka filmu fabularnego „Być jak Kazimierz Deyna”. Film spotkał się z pozytywnym odbiorem krytyków i publiczności.
Zdjęcia do „Uwierz w Mikołaja 2”będą realizowane w kilku kluczowych lokalizacjach, które wprowadzą widzów w świąteczną atmosferę. Filmowcy odwiedzą między innymi Rynek, ulicę 11 Listopada, plac Ratuszowy oraz tereny w pobliżu Dworca PKP. Z kolei sceny wymagające klimatycznej oprawy zimowej zostaną nakręcone w rejonie al. Armii Krajowej oraz ul. Wzgórze w Bielsku-Białej.
Film powstaje na podstawie książki Magdaleny Witkiewicz, która jest także współscenarzystką. Premiera „Uwierz w Mikołaja 2” zaplanowana jest na koniec listopada, co oznacza, iż widzowie będą mogli ponownie spotkać swoich ulubionych bohaterów jeszcze przed tegorocznymi świętami.
O kulisach produkcji, literackich inspiracjach i pracy nad scenariuszem Rafał Kulig rozmawiał z Magdaleną Witkiewicz – autorką powieści i współscenarzystką filmu.
RK:
Pani Magdaleno jesteśmy na planie filmu, opartego na historii z jednej z Pani książek, filmu, do którego współtworzyła Pani scenariusz. To tylko Panią mogę zapytać, co wydarzy się w drugiej części filmu „Uwierz w Mikołaja” ?
Magdalena Witkiewicz:
Zmartwię Pana — nic nie mogę powiedzieć. Dostałam przekaz, iż nie mam zdradzać fabuły, ale to, co mogę powiedzieć, na pewno będzie świątecznie, na pewno będzie pięknie. Na pewno będą znani bohaterowie z pierwszej części, będzie mój ulubiony wątek domu seniora, to jest wątek, który rozbraja wszystkich tak naprawdę. Będzie trochę miłości, będzie dużo wzruszeń, będzie mała Zosia, która ma pewną misję do wykonania. Na pewno gdzieś tam łezka nam się zakręci, myślę, iż i od śmiechu i od wzruszenia i wszyscy będą tej zimy zadowoleni. Będziemy wierzyć w Mikołaja po raz kolejny.
RK:
Czyli prawdziwe kino romantyczne osadzone tutaj w Bielsku-Białej. Czy to będzie kontynuacja tej pierwszej historii, czy to już jest zupełnie inna opowieść?
Magdalena Witkiewicz:
Tak, to jest kontynuacja pierwszej historii, są też nowe wątki. Bohaterowie też się pojawiają nowi, bo w domu opieki pojawia nowy bohater, który tam trochę zrobi zamieszania. Dowiemy się też co słychać u starych bohaterów.
RK:
Zastanawiam się, czy jest jakiś przepis na historię, która może stać się później scenariuszem filmowym?.
Magdalena Witkiewicz:
Trudno mi powiedzieć, bo ja w ogóle debiutuje tutaj jako współscenarzystka. Jest to drugi mój scenariusz, który napisałam, ale pierwszy, który został skierowany do produkcji. Ten rok, dla mnie, w ogóle jest bardzo scenariuszowy. Zaczął się od tego, iż wygrałem konkurs na scenariusz do serialu „Wiatr od morza”. To był konkurs gdański. Myślałam, iż ja nie umiem pisać scenariuszy, ale jednak się okazało, iż gdzieś tam to też będzie moja jakaś droga i tutaj jestem współscenarzystą, ale chyba i tak przede wszystkim liczą się książki.
RK:
„Wiatr od Morza’ czyli pewnie akcja filmu będzie działa się w Gdańsku, My jesteśmy teraz w Bielsku-Białej. Czy to istotne dla książki, scenariusza, gdzie rozgrywają się wydarzenia?
Magdalena Witkiewicz:
Moja książka, czyli pierwowzór „Uwierz w Mikołaja” rozgrywała się na Kaszubach. Filmowcy stwierdzili, iż Bielsko-Biała jest tak uroczym miejscem, iż warto przenieść tu akcję. Kontynuacja również jest w Bielsku-Białej. Na pewno miejsce dla filmu jest bardzo istotne. Wystarczy tutaj kawałek pojechać poza miasto, zobaczyć te piękne górki, od razu robi się zimowo śnieżnie i romantycznie.
RK:
Na koniec chciałbym zapytać o Pani książki. Jest ich trochę w Pani dorobku. Opowieść „Uwierz w Mikołaja” powstała jakiś czas temu, w międzyczasie pojawiły się kolejne. Rozumiem, iż teraz jesteśmy na planie filmu, ale pewnie to nie jedyny proces twórczy, w jakim bierze teraz Pani udział?
Magdalena Witkiewicz:
Oczywiście ja piszę nieustająco, a teraz przejechałam tutaj w ferworze walki z dedlajnem. Teraz pisze powieść „Wiatr od morza”, to będzie taka typowa gdańska powieść, która dzieje się w latach 80. O grupie przyjaciół takich trochę rebeliantów, którzy walczą o lepsze jutro i będzie to taka próba, odpowiedzenia co się z nimi stało. Bo mogą być już gdzieś tam dziadkami. To jest właśnie ta sama historia, która wygrała ten konkurs scenariuszowy. Cały czas działam na granicy filmu i literatury. Powiem tak kolokwialnie, bardzo mnie to kręci.
RK:
To dla czytelników i widzów bardzo dobra wiadomość. Przy takim natłoku pracy, pozostaje życzyć weny twórczej, pomysłów i satysfakcji z pisania.
Magdalena Witkiewicz:
Ja zawsze mówię, iż należy życzyć weny, ale też zawsze tak sobie mówię, może mało filmowo, ale żeby to moje życie cały czas przypominało taki bardzo nudny film. Bez żadnych zwrotów akcji, bez żadnych dramatycznych wydarzeń. Żeby było nudnie-cudnie i wszyscy będą bardzo zadowoleni.