Na ile tajemniczy jest świat Żydów? Czy kultura żydowska, z jej podejściem do przebaczenia i duchowej introspekcji, różni się od katolickiej Polski początku XX wieku? A co potrafi zdziałać miłość, która przekracza granice wiary, tradycji i historii? Te pytania możemy sobie zadać w kontekście premierowego spektaklu „Grzesznik Szaloma Asza” w reżyserii bialczanki Gabrieli Markin, założycielki nowo powstałego Krakowskiego Teatru Żydowskiego.
Premiera odbyła się 4 grudnia. Już w sześć dni od jej ogłoszenia, wszystkie 100 miejsc na spektakl zostało zarezerwowanych.
Teatr, który łączy kultury
Krakowski Teatr Żydowski, którego celem jest pielęgnowanie żydowskiej spuścizny kulturalnej, zaprezentował dramat z 1904 roku w przekładzie na język polski, wzbogaconym o elementy jidysz. Spektakl, osadzony w realiach polsko-żydowskich z początków XX wieku, ukazuje uniwersalne dylematy ludzkie – grzech, przebaczenie, miłość – na tle różnic kulturowych i religijnych.
22-letnia Gabriela Markin, absolwentka I Liceum Ogólnokształcącego im. J.I. Kraszewskiego w Białej Podlaskiej, nie tylko podjęła się reżyserii, ale także produkcji i adaptacji tekstu. Współpracowała przy tym z wybitnym jidyszystą, Yurim Vedenyapinem, który w spektaklu wcielił się również w rolę rabina. Dzięki tej współpracy udało się wydobyć głębię i autentyczność dialogów, a także zachować unikalny klimat języka jidysz, który wzbogaca przedstawienie o warstwę historyczno-kulturową.
Wskrzeszenie kultury sprzed wojny
Krakowski Teatr Żydowski stawia sobie ambitne cele. Gabriela Markin zapowiada, iż kolejne spektakle teatru będą poświęcone wskrzeszaniu tekstów literackich i dramatów powstałych przed II wojną światową, które opowiadają o świecie pełnym życia, pasji i duchowości.
– Chcę pokazać bogactwo kultury polsko-żydowskiej, która istniała przez wieki, nie sprowadzając jej jedynie do smutku Holokaustu i tego, co pozostało po zagładzie – mówi reżyserka. – Teatr jest przestrzenią, w której możemy oddać głos ludziom i ideom, które zostały przerwane, ale nie zapomniane.
Dla reżyserki teatr jest czymś więcej niż sztuką – to przestrzeń dialogu, w której przeszłość i teraźniejszość spotykają się, by przypomnieć o wartościach, które czas próbował zatrzeć. – Teatr jest miejscem, w którym możemy oddać głos ludziom i ideom, które zostały przerwane, ale nie zapomniane – podkreśla Markin.
Miłość ponad podziałami
„Grzesznik Szaloma Asza” to nie tylko historia o duchowej przemianie i dylematach wiary, ale przede wszystkim o miłości, która wykracza poza bariery kulturowe i religijne. Opowiada o młodej chrześcijance i żydowskim mężczyźnie, których uczucie staje się symbolem trudnej, ale możliwej drogi do pojednania dwóch odmiennych światów.
Gabriela Markin nadała tej opowieści niezwykłą głębię, osadzając ją w subtelnej dramaturgii, gdzie każda scena pulsuje emocjami i napięciem. Symbolika, ukryta w gestach, dialogach i spojrzeniach bohaterów, czyni spektakl uniwersalnym w swej wymowie.
– Teatr jest dla mnie miejscem spotkania, mostem między przeszłością a teraźniejszością – mówi reżyserka. – Chciałam, by widzowie nie tylko poczuli bogactwo kultury żydowskiej, ale też dostrzegli, jak wiele możemy nauczyć się od niej o człowieczeństwie i wspólnym poszukiwaniu sensu.
Teatr jako przestrzeń dialogu
Krakowski Teatr Żydowski jest wyjątkowym projektem, który łączy osoby z żydowskim pochodzeniem i pasjonatów historii oraz kultury żydowskiej.
Przyszłe przedsięwzięcia teatru będą miały na celu przybliżenie widzom pełni życia i twórczości żydowskiej sprzed wojny, odrywając ją od wyłącznie tragicznego kontekstu Holokaustu. To ważne przypomnienie, iż kultura ta była nie tylko świadkiem cierpienia, ale także świadectwem radości, kreatywności i głębokiej duchowości.
„Grzesznik Szaloma Asza” to pierwszy krok w podróży, która obiecuje wiele więcej. Warto śledzić działalność tego teatru, który z pasją i zaangażowaniem buduje mosty między przeszłością a teraźniejszością. Kto wie, może KTŻ niedługo zawita w Białej Podlaskiej?
Wydarzenie odbyło się przy wsparciu Fundacji Miasto Literatury, w ramach projektu Krakowskie Księgarnie na Medal, a także dzięki dofinansowaniu z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Miasta Krakowa.
zdjęcia Błażej Hałat