Bez cenzury, autocenzury i innej dyktatury. Rozmowa z Lexem Drewinskim

magazynszum.pl 7 miesięcy temu

Willa Lentza: Ukończył Pan PWSSP w Poznaniu w 1981 roku, jak wtedy wyglądała twórczość nowego przedstawiciela polskiej szkoły plakatu w porównaniu z Pana poprzednikami?

Lex Drewinski: Przy tak postawionym pytaniu będzie mi zręczniej oddać głos znawcy i krytykowi plakatu Zbigniewowi Schubertowi. „Niemal cały jego dorobek, od opuszczenia kraju, dotyka ważkich problemów świata – tych bliskich, z kręgu najbliższego otoczenia każdego z nas i tych wielkich, o globalnym zakresie. adekwatnie to nie mamy w tej chwili – na naszym gruncie – artysty, który by tak ostentacyjnie określał się jako twórca zaangażowany”[ref]Zdzisław Schubert, Lex Drewinski, Format. Pismo artystyczne” (Wrocław), 2000 nr 35/36.[/ref]. „Lex Drewinski już na studiach wiedział, iż jego droga poszukiwań własnego miejsca w sztuce plakatu będzie odmienna od innych. Ideałem dla niego był plakat oszczędny, operujący mocnym znakiem, prawie nieobecny wówczas w Polsce”[ref]Tenże, Lex Drewinski. Plakaty, 2021.[/ref].

Wernisaż wystawy „Lex Drewinski w Willi Lentza”. Żródło: Willa Lentza
Wernisaż wystawy „Lex Drewinski w Willi Lentza”. Żródło: Willa Lentza
Wernisaż wystawy „Lex Drewinski w Willi Lentza”. Żródło: Willa Lentza
widok wystawy „Lex Drewinski w Willi Lentza”. Żródło: Willa Lentza
Wernisaż wystawy „Lex Drewinski w Willi Lentza”. Żródło: Willa Lentza
widok wystawy „Lex Drewinski w Willi Lentza”. Żródło: Willa Lentza

Korzystając z okazji, chciałbym uczcić pamięć Zdzisława Schuberta (1942-2024), twórcy i wieloletniego kuratora Galerii Plakatu w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Jakże symbolicznym jest fakt, iż jego ostatni dzień życia nastąpił w pierwszym dniu wiosny.

Jak zmieniała się Pana twórczość na przestrzeni dekad? Czy kwestie, które poruszał Pan w swojej sztuce kilkadziesiąt lat temu, są przez cały czas aktualne?

Kilkadziesiąt brzmi trochę heavy. Powiedzmy …dzieści lat temu. Poruszane przeze mnie kwestie nie zmieniły się, co najwyżej się wyostrzyły. Może poza jednym wyjątkiem, iż polska młodzież lat 80. XX w. obaliła komunę, podczas gdy młodzież lat 20. XXI wieku próbuje ją przywracać.

Bez satysfakcji muszę stwierdzić, iż tematy poruszone w moich wczesnych plakatach, takie jak rasizm, faszyzm, komunizm, nietolerancja, wolność, w tym słowa i obrazu, są przez cały czas aktualne. W latach 80. i 90. XX wieku utyskiwałem na to, iż obywatel jest traktowany jak w czasach baroku, mam na myśli absolutyzm. w tej chwili to już nie barok, a rokoko. I jak tu nie utyskiwać?!

Lex Drewinski plakat, źródło: Willa Lentza
Lex Drewinski plakat, źródło: Willa Lentza
Lex Drewinski plakat, źródło: Willa Lentza
Wernisaż wystawy „Lex Drewinski w Willi Lentza”. Żródło: Willa Lentza

Jeżeli chodzi o formę graficzną, to starałem i staram się nadal, oczyszczać ją ze wszelkich zdobień, zanieczyszczeń i naleciałości. Nie robię plakatów dla wszystkich. Dbam o to, żeby mój plakat nie był nośnikiem taniej i koniunkturalnej agitacji, ale refleksyjnej kontemplacji. o ile kogoś to bardziej interesuje, to odsyłam do mojej rozprawy doktorskiej Szkoda słów… z 2008 roku.

Jaka jest według Pana rola plakatu? Co możemy przekazać dzięki plakatu w porównaniu z rzeźbą czy malarstwem?

W plakacie artystycznym, bo taki mnie najbardziej interesuje, każdy twórca, w oparciu o jego własny oryginalny styl i program, definiuje rolę plakatu na swój sposób. Generalnie każdemu z twórców chodzi o to, żeby jego dzieło dotarło do jak najszerszego kręgu odbiorców. Do tej pory plakat miał na tym polu przewagę. Docierał do odbiorcy najszybciej i mógł być prezentowany w wielu częściach świata jednocześnie. Jakkolwiek zabrzmi to dziwnie, to każda kolejna poligraficzna odbitka plakatu jest oryginałem.

Wszędzie tam, gdzie zaczyna się coś tlić lub iskrzyć towarzyszy plakat. Był on obecny podczas obalania muru berlińskiego, udanych lub nieudanych rewolucji i protestów w Iranie i Majdanie, wojny w Ukrainie, wyborów prezydenckich włącznie z obalaniem rządów. Jest to możliwe ze względu na jego niezaprzeczalne walory, jakimi są choćby lapidarność wypowiedzi, dostosowywalny do otoczenia format, powielanie czy tani koszt produkcji. O ile obraz można jeszcze zwinąć w rolkę, to rzeźby już się nie da.

Właśnie trwa Pana wystawa w szczecińskiej Willi Lentza. Co na niej zobaczymy? Jaka jest jej idea?

Idea wystawy to zderzenie minimalistycznej i współczesnej formy moich plakatów z barokowym natłokiem elementów dekoracyjnych Willi Lentza. Jedyny pożądany (na)tłok na wystawie to zwiedzający. Wystawa ma charakter retrospektywny, ale jak już wspomniałem poprzez ciągle aktualną tematykę i styl dystansuje się od określenia retro. Aranżacja prac tworzy pewien scalony układ, który można oglądać od początku do końca, lub od końca do początku. Jak Pulp Fiction, tylko bez fikcji. Merytorycznie plakaty zostały podzielone na tematy, takie jak: kobieta, wojna, rasizm, ksenofobia, hipokryzja, nietolerancja, ubóstwo i wolność. Po raz pierwszy na taką skalę żongluję różnymi formatami plakatów. Podobnie jak na wystawie plenerowej Pol’and’Rock 2023, tylko w bardziej wyrafinowany sposób. Są to plakaty zdecydowanie autorskie, nieprzystające do gotowych wzorców, lub narzuconych opcji. Bez cenzury, autocenzury i innej dyktatury…

Idź do oryginalnego materiału