Netflix przyciągnął widzów nowym thrillerem z gwiazdą „Homeland” – i trudno się dziwić. Zerknijcie, co o roli mówiła sama Claire Danes. Czemu przyjęła rolę w serialu „Bestia we mnie”?
Claire Danes („Homeland”) i Matthew Rhys („Perry Mason”) znakomicie sprawdzili się w mrocznym thrillerze Netfliksa. Samej aktorce „Bestia we mnie” skojarzyła się ze słynnymi filmami Alfreda Hitchcocka. Co jeszcze powiedziała o nowym przeboju?
Bestia we mnie – Claire Danes o serialu Netfliksa
Danes szuka aktorskich wyzwań, co wiąże się przede wszystkim z podejmowaniem zupełnie nowych dla siebie typów postaci. Właśnie to skłoniło ją do wcielenia się w Aggie Wiggs z serialu „Besta we mnie”.
— Pokochałam tę postać – była swego rodzaju szalonym amalgamatem cech, których do końca jeszcze nigdy nie grałam. Jest dość introwertyczna, opanowana i zamknięta, ale nosi w sobie i animalistyczną energię – to był przyjemny kontrast. I znajduje tę nieprawdopodobną, bardzo niebezpieczną bratnią duszę w osobie swego sąsiada. Wydało mi się to czymś w stylu Hitchcocka. W dobrym smaku i przerażające – mówiła Danes w rozmowie z People.
„Bestia we mnie” (Fot. Netflix)W podobnym duchu swoje wrażenia z pracy nad serialem opisał i Matthew Rhys.
— Z całą pewnością nigdy nie grałem takiej relacji. W samym jej środku było swego rodzaju pęknięcie. Wiesz, iż masz prawdziwe złoto, gdy największy suspens rodzi się w rozmowie miedzy dwójką ludzi – komentował aktor.
Skoro mowa o postaci, w którą wciela się Rhys, warto dodać, iż jego wątek – i w ogóle cała intryga serialu – czerpie z rzeczywistości poza ekranem. Czy „Bestia we mnie” to prawdziwa historia? Sprawdźcie, ile w niej faktów.
Showrunnerem serialu jest Howard Gordon, który wcześniej pracował z Danes przy „Homeland”. Twórcą i głównym scenarzystą „Bestia we mnie” jest natomiast Gabe Rotter („Z Archiwum X”). Całość wyreżyserował Antonio Campos („Schody”).
A czy warto oglądać serial? Opinię Serialowej znajdziecie tutaj: Bestia we mnie – recenzja serialu.
















