"Bestia we mnie" – czy serial to prawdziwa historia? Wyjaśniamy, dlaczego fabuła brzmi tak znajomo

serialowa.pl 1 godzina temu

Na Netfliksie wylądował właśnie nowy thriller z gwiazdami „Perry’ego Masona” i „Homeland”. Tylko czemu fabuła serialu „Bestia we mnie” brzmi tak znajomo? Sprawdzamy, czy to prawdziwa historia.

Claire Danes („Homeland”) i Matthew Rhys („Perry Mason”) znaleźli się na czele nowej propozycji dla widzów Netfliksa. „Bestia we mnie” nie kryje się ze swoimi inspiracjami, ale czy serial opowiada prawdziwą historię? Oto ile w niej faktów.

Bestia we mnie – czy serial jest oparty na faktach?

W serialu, którego twórcą jest Howard Gordon („Homeland”), Danes wciela się w rolę słynnej pisarki Aggie Wiggs, która wycofała się z życia publicznego po tragicznej śmierci syna. Kiedy jednak do sąsiedztwa wprowadza się Nile Jarvis (Rhys), potentat nieruchomościowy, który był kiedyś głównym podejrzanym w sprawie zaginięcia swojej żony, Aggie odkrywa nową inspirację i zaczyna obsesyjnie poszukiwać prawdy.

Choć sama historia jest w całości dziełem fikcji, a bohaterowie nie mają swoich bezpośrednich odpowiedników poza ekranem, Gordon nie kryje się z oczywistymi inspiracjami. W wywiadzie z „Town & Country” przyznał, iż historia przedstawiona w serialu „nie jest obciążona ciężarem faktów”, co pozwoliło na opowiedzenie czegoś „przyległego do rzeczywistości”. Co to dokładnie oznacza?

„Bestia we mnie” (Fot. Netflix)

Widzowie gwałtownie wypatrzą podobieństwa między serialem a sprawą multimilionera i spadkobiercy imperium nieruchomościowego Roberta Dursta, którego małżonka, Kathleen McCormack, zaginęła w tajemniczych okolicznościach w 1982 roku. Mężczyźnie po latach postawiono zarzut morderstwa, ale nie zdążono niczego udowodnić, bo zmarł w 2021 roku, niedługo przed pierwszą rozprawą.

„Bestia we mnie” nie jest pierwszą produkcją, która czerpie z życiorysu Dursta. Historia milionera zainspirowała przede wszystkim film „Wszystko, co dobre” z 2010 z Ryanem Goslingiem i Kirsten Dunst w rolach głównych. W wymiarze bardziej dosłownym o zbrodniach Dursta mówiono z kolei w serialu dokumentalnym „Przeklęty: Życie i śmierci Roberta Dursta„, który możecie obejrzeć na HBO Max (i który doprowadził do jego aresztowania, po tym jak Durst przypadkiem przyznał się do zbrodni).

To powiedziawszy, twórcy thrillera „Bestia we mnie” zależy, by widzowie oceniali serial przede wszystkim w kategorii fikcji i zamiast wypatrywać podobieństw do rzeczywistości dali się zaskoczyć przez poszczególne zwroty akcji.

— Zawsze mówiłem, iż po pierwszych 15 minutach [„Bestia we mnie”] staje się tak naprawdę filmem grozy – dodał Gordon.

Obok Gordona producentami wykonawczymi serialu są m.in. Jodie Foster, Daniel Pearle („American Crime Story”), Conan O’Brien, Jeff Ross i David Kissinger, a także Caroline Baron („Rozdzielenie”). Antonio Campos („Schody”) jest reżyserem i producentem wykonawczym.

A czy warto oglądać serial? My już widzieliśmy całość, a naszą opinię znajdziecie tutaj: Bestia we mnie – recenzja serialu.

Bestia we mnie – serial dostępny na Netfliksie

Idź do oryginalnego materiału