Benedict Cumberbatch ambasadorem gry – wywiad z aktorem

filmweb.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: plakat


W tym roku świąteczna atmosfera w świecie gier nabiera zupełnie nowego wymiaru. Do Operacji Świątecznych w "World of Tanks" dołącza bowiem jeden z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich aktorów współczesnego kina – Benedict Cumberbatch. Artysta, którego znamy zarówno z wybitnych ról dramatycznych, jak i z charakterystycznego dystansu oraz znakomitego poczucia humoru, tym razem pojawia się w roli ambasadora jednej z najbardziej wyczekiwanych kampanii wśród graczy.

Z tej okazji mieliśmy okazję porozmawiać z nim o kulisach współpracy z Wargamingiem, o tym, jak odnalazł się w nietypowej – choćby jak na swoje doświadczenie – formie projektu, a także o kreatywnych wyzwaniach, które pojawiają się na styku świata filmu i gier.

Poniżej publikujemy cały wywiad – pierwszą w Polsce rozmowę z aktorem na temat jego udziału w tegorocznej edycji Operacji Świątecznych.



Co skłoniło Pana do przyjęcia roli ambasadora tegorocznej edycji Operacji Świątecznych w "World of Tanks"? W poprzednich latach ambasadorami tego wydarzenia byli m.in. Arnold Schwarzenegger oraz Milla Jovovich. Jak Pan się czuje, idąc w ich ślady, i co chciałby Pan od siebie wnieść do tegorocznego wydarzenia?

Ta droga zaczęła się od kontaktu z moimi agentami, aby sprawdzić, czy byłbym zainteresowany potencjałem współpracy z "World of Tanks". Już pierwsza propozycja mnie zaintrygowała. Okazali się wspaniałym zespołem do współpracy. Nagrania były całkiem skomplikowanym procesem, ale dzięki tej ekipie całość przebiegła bezproblemowo. To cudowni ludzie i niezwykle efektywni. Ze swojej perspektywy potraktowałem współpracę jako wyzwanie, którego założeniem było nadanie mojemu bohaterowi własnego charakteru, ukierunkowanie go na myśliciela przy jednoczesnym podniesieniu poprzeczki dla jego humorystycznej strony.

Czy przygotowując się do udziału w tej kampanii, próbował Pan swoich sił w "World of Tanks" albo w inny sposób zanurzył się w świat tej gry, by lepiej poczuć jej klimat?

Propozycja trafiła do mnie w wyjątkowo trudnym czasie ze względu na napięty grafik. Kończyłem jeden film by za chwilę rozpocząć kolejny, do którego przygotowania szły już pełną parę. Na szczęście zespół od "World of Tanks" wykazał się niezwykłą zdolnością w przekazaniu mi olbrzymiej dawki kontekstu i poprzednich materiałów, dzięki czemu gwałtownie udało mi się zrozumieć, czego potrzebują z mojej strony.

Czego mogą się spodziewać gracze podczas tegorocznej odsłony Operacji Świątecznych z Pana udziałem? Czy zobaczymy Pana na ekranie jako samego siebie, czy wciela się Pan w fikcyjną postać stworzoną specjalnie na tę okazję?

Czołgiści mogą oczekiwać wyjątkowego wydarzenia w tym roku. Wcielam się w rolę wirtualnego dowódcy, lidera charakteryzującego się bardziej cichą pewnością siebie i opanowaniem niż głośnymi okrzykami. Nadanie kształtu jego osobowości, głosowi i wyglądowi było niesamowicie przyjemnym i satysfakcjonującym doświadczeniem.



To prawdopodobnie Pana pierwsze doświadczenie z projektem związanym z grą wideo. Jak praca nad taką kampanią różniła się od pracy na planie filmu lub serialu? Czy było to bardziej zbliżone do podkładania głosu postaciom (jak przy animacjach), czy jednak stanowiło zupełnie nowe wyzwanie?

Praca przy grze była znacznie szybsza niż przy filmie, który potrafi ciągnąć się tygodniami. Niemal zakochałem się w prędkości i sprawności z jaką działa ten zespół. Byli niesamowici. W grach najwięcej czasu poświęca się tworzeniu samej produkcji, co potrafi trwać miesiącami. Moja rola polegała na przyjściu na sam koniec i dodaniu ostatniego elementu do tej układanki.

"World of Tanks" ma ogromną, oddaną społeczność graczy. Ma Pan na koncie wiele spotkań z fanami swoich filmów i seriali. Czy dostrzega Pan różnicę w kontakcie z społecznością graczy? Jakie to uczucie, gdy zamiast przemawiać do widzów w kinie lub przed telewizorami, tym razem zwraca się Pan bezpośrednio do odbiorców w grze komputerowej?

Uwielbiam świat gier wideo, zrzesza niesamowicie zaangażowaną społeczność. Sam nie znam go nazbyt dobrze, ale wiem, iż dzięki niemu zawierane jest wiele przyjaźni o globalnym zasięgu, więc potrafi łączyć osoby z całego świata. To niesamowite, iż "WoT" potrafi przybliżać ludzi. o ile innym spodoba się to co robię – będę z tego po prostu szczęśliwy.

Kampania "Holiday Ops" ma świąteczny, pogodny charakter, choć osadzona jest w świecie bitew pancernych. Co Pan sądzi o takim połączeniu militarnej tematyki z klimatem świąt? Czy Pana zdaniem tego typu wydarzenia w grach mogą zbliżać ludzi i dostarczać im dodatkowej euforii w okresie świątecznym?

Kiedy kręciliśmy materiały do "World of Tanks" było nieprawdopodobnie gorąco, więc fakt, iż będzie to duża cześć okresu świątecznego wydawała się nie na miejscu. Fantastyczne jest to, jak świąteczna aura została wprowadzona do gry. Myślę, iż ważne jest dla nas wszystkich to, iż to gra, a tą należy się cieszyć, zarówno w tym okresie, jak i każdym innym.



Teraz, gdy ma Pan za sobą to doświadczenie w świecie gier, czy rozważyłby Pan kolejne tego typu projekty? Czy wyobraża Pan sobie w przyszłości użyczenie swojego głosu lub wizerunku postaci w dużej grze wideo, a choćby udział w sesji motion capture, gdyby pojawiła się taka możliwość?

Jasne, iż tak! Czekam na propozycje!

Z przymrużeniem oka: która z postaci, w które dotąd się Pan wcielał, poradziłaby sobie Pana zdaniem najlepiej jako dowódca czołgu na polu bitwy "World of Tanks" – i dlaczego akurat ta?

Uuu, wiele z nich by tu pasowało. Naturalnie Dr Strange, jako mądry strateg i wojownik. Sherlock był intelektualistą, ale miał też niesamowitą umiejętność patrzenia na rzeczy w niecodzienny sposób. Wszystkie postacie, które grałem, podobnie jak każdy gracz, mają swoje mocne strony i są w stanie odnaleźć to, co najlepiej sprawdza się właśnie dla nich. Chyba to coś, co sprawia, iż to takie interesujące.

Kampania "Holiday Ops", choć osadzona w grze wojennej, ma lekki, zabawny ton. Wiemy, iż ma Pan świetne poczucie humoru – pokazały to choćby Pana występy w skeczach i programach rozrywkowych. Czy udział w tym projekcie pozwolił Panu pokazać swoje komediowe zacięcie? I czy w przyszłości widziałby Pan siebie częściej w rolach komediowych?

To była świetna postać. Granie go było czystą frajdą i wydaje mi się, iż wnosi od siebie sporą dawkę dowcipu i mądrości. To był świetny czas i jestem wdzięczny "World of Tanks" za stworzenie tej postaci, a następnie umożliwienie mi własnej interpretacji.



Na koniec, czy zechciałby Pan przekazać jakieś świąteczne życzenia lub specjalne przesłanie dla społeczności graczy "World of Tanks" przed startem tegorocznej Operacji Świątecznych?

Życzę graczom świetnych rozgrywek, ale też wartościowego czasu z rodziną i przyjaciółmi. I "uważajcie na te czołgi".
Idź do oryginalnego materiału