Będzie ślub! Na palcu ukochanej Stanisława z "Sanatorium miłości" lśni już pierścionek z diamentem

gazeta.pl 2 godzin temu
"Sanatorium miłości" nie pomogło w znalezieniu partnerki dla Stanisława z Raszyna. Uczestnik siódmej edycji nie poddał się i poznał miłość poza programem. Zakochani pojawili się w "Pytaniu na śniadanie".
"Sanatorium miłości" to format, który zapoczątkował wiele udanych związków. Nie każdy jednak miał to szczęście, aby znaleźć partnera przed kamerami. Niektórzy musieli na przykład wybrać się do parku - to właśnie w zielonym anturażu Stanisław trafił na Bogusię. Pierwsze iskry pojawiły się dość szybko. Dziś wiemy, iż dzieci uczestników z poprzednich związków także zaakceptowały tę relację.


REKLAMA


Zobacz wideo Maserak z podsumowaniem odcinka. Wspomniał o Kaczorowskiej


Stanisław i Bogusia o zaręczynach. Wyszło rodzinnie i naturalnie
Stanisław, Bogusia oraz dzieci uczestników porozmawiali z Anną Lewandowską i Łukaszem Kadziewiczem 24 września. Prowadzący dopytali gwiazdora "Sanatorium miłości" o szczegóły zaręczyn. Stanisław przyznał, iż czekał kilka tygodni na odpowiednią porę i miejsce. - Byłem z Bogusią we Wrocławiu, u rodziny na imieninach i miałem już pierścionek ze sobą, ale nie znalazłem odpowiedniej atmosfery i czekałem... - zaczął. Postanowił uklęknąć przed ukochaną po urodzinach jej syna, czym ją zaskoczył. - Totalne zaskoczenie - skomentowała Bogusia. Pochwaliła się następnie pierścionkiem. - Sam go zaprojektowałem - przekazał uczestnik. Jego narzeczona z dumą prezentowała pierścień z diamentem. Córka Stanisława zadbała o uwiecznienie momentu oświadczyn dzięki kamery. Obecny również w studiu syn Bogusi kibicuje tej relacji i za zachwytem patrzy na duet.


Stanisław i Bogusia gwałtownie się w sobie zakochali. Przypadkowe spotkanie przerodziło się w miłość
Do zaręczyn pary doszło po zaledwie trzech miesiącach związku. Co ciekawe, Bogusia w momencie poznania Stanisława nie miała pojęcia o jego przygodzie w "Sanatorium miłości". - Absolutnie. choćby nie wiedziałam - przekazała na antenie TVP, zapewniając, iż rozpoznawalność Stanisława nie była zachętą do tego, aby go bliżej poznać. Spotkanie w parku Raszynie było spontanicznym pomysłem. Bogusia nie uczęszcza za często do tego miejsca, a Stanisław po prostu chciał sprawdzić, czy działa już tężnia. Wtedy trafił na przyszłą wybrankę. - Spotkaliśmy się w alejce. Tak spojrzałem i doszedłem do wniosku, iż to jest ktoś, na kogo czekałem - uzupełnił uczestnik. Zaczepił Bogusię w parku i porozmawiał z nią aż półtorej godziny. Co było dalej? Już sami wiecie!
Idź do oryginalnego materiału