Zaproszenie Davida Beckhama na galę wydaną dla emira Kataru wydaje się całkowicie logiczne, biorąc od uwagę, iż były piłkarz pełnił rolę oficjalnego ambasadora Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, organizowanych w Katarze 2 lata temu.
Jednak, zdaniem mediów i komentatorów dworskiego życia, nie tylko o to chodzi. Dla niektórych jest to jasny sygnał, iż Beckhamowie wrócili na ścieżkę prowadzącą do tytułów szlacheckich, z której zboczyli, przymilając się przez kilka lat do Harry’ego i Meghan. Reklama
Meghan Markle ma żal do Victorii Beckham
Wielka przyjaźń Beckhamów i książęcej pary rozpadła się z hukiem, gdy Meghan Merkle posądziła Victorię o plotkowanie na jej temat z dziennikarzami. Zresztą wcześniej też nie było różowo. Wprawdzie były piłkarz i projektantka mody gościli na ślubie księcia Harry’ego i Meghan w maju 2018 roku, ale odwołano im zaproszenia na przedślubną kolację. Beckhamowie postanowili ponoć nie robić z tego problemu i mimo afrontu, pojawili się w kaplicy w Windsorze.
Jak potem ujawnił jeden z królewskich biografów, Tom Bower, wtedy właśnie David Beckham obiecał Harry’emu, iż przyjedzie na organizowane przez niego w Australii igrzyska dla weteranów. Jednak w Sydney spotkała go kolejna przykrość.
Książę niespodziewanie odmówił spotkania z byłym piłkarzem. Jak twierdzi Bower, maczała w tym palce Meghan, przekonana, iż obecność Beckhama przyćmi Harry’ego i ją. Jak pisze królewski biograf:
"W tamtym czasie Meghan nie była przygotowana na to, by cokolwiek pochlebnego dotyczącego Beckhamów pojawiło się w mediach".
Beckhamowie zabiegają o tytuł szlachecki
Po tym, gdy w "The Mail on Sunday" ukazał się artykuł o podejrzeniach Meghan dotyczący rzekomej niedyskrecji Victorii, David Beckham wpadł w istną furię. Źródło bliskie parze ujawniło wówczas:
"David i Victoria bardzo wspierali Meghan podczas jej pobytu w Wielkiej Brytanii i tak im się odwdzięcza".
Nie brakuje jednak opinii, iż życzliwość, okazywana Meghan przez Beckhamów nigdy nie była bezinteresowna. Para od lat zabiega o tytuł szlachecki, jednak po "Megxicie" stało się jasne, iż to była ślepa uliczka.
Wrócili więc do umizgiwania się do króla Karola III i Camilli, wygląda na to, iż z sukcesem. W każdym razie taką opinię ma na ten temat Rod Stewart, który podczas ceremonii wręczenia nagród King’s Foundation w czerwcu tego roku stwierdził, iż jest tylko kwestią czasu, gdy do Davida trzeba będzie się zwracać "sir". Artysta z pewnością wie, co mówi. Też się naczekał, zanim 8 lat temu dochrapał się w końcu tytułu szlacheckiego.
Fani kibicują Davidowi i Victorii
Kłopot w tym, iż król Karol III nie jest tak skory do rozdawania tytułów, jak jego zmarła mama, zwłaszcza, gdy chodzi o celebrytów. Mimo to fani Beckhamów nie tracą nadziei. Po tym, gdy media obiegły zdjęcia dumnego Davida kroczącego u boku Victorii przez zabytkowe komnaty, pojawiły się opinie, iż już wyglądają arystokratycznie:
"No wreszcie mamy porządne zdjęcie Davida i Victorii Beckhamów na oficjalnym bankiecie w Pałacu Buckingham".
"Naprawdę mam nadzieję, iż zostanie pasowany, ponieważ są tacy, którzy mają tytuł szlachecki, a nigdy nie powinni byli go otrzymać. Nie mogę się doczekać, aż będę mogła nazywać Victorię "Lady B"".
Nie obyło się jednak bez drobnych uszczypliwości. Jak napisał jeden z komentujących:
"Po co ten "sir"? Najlepiej od razu dajcie mu tytuł księcia".
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
David Beckham o krok od wielkiego zaszczytu. Musi jednak spełnić pewien warunek
314 mln zł za dom? Beckhamowie kupują luksusową willę. W środku ok. 30 pokoi
Książę William pokazał się w towarzystwie Davida Beckhama. Mieli jeden cel