Zaginięcie 47-letniej Beaty Klimek z miejscowości Poradz w Zachodniopomorskiem wciąż pozostaje tajemnicą. Kobieta zniknęła 7 października 2024 roku po tym, jak odprowadziła swoje dzieci na autobus szkolny. Od tego momentu nie pojawiła się ani w pracy, ani w domu, a jej telefon nagle przestał odpowiadać.
Ostatnie chwile przed zniknięciem
W dniu zaginięcia Beata miała pozostać sama w domu. Jej samochód został na posesji, co wzbudziło niepokój bliskich.
“Nie mogę rzucać oskarżeń przeciwko komuś, bo nie ma na to dowodów. Ale ona prawdopodobnie została w mieszkaniu sama z mężem. Co mam sobie myśleć?” – mówiła siostra Beaty, pani Katarzyna.
Jan Klimek, mąż zaginionej, w rozmowie z dziennikarzami programu “Uwaga!” wyznał:
“Ja wiem, iż ona żyje, takie mam wewnętrzne odczucia”.
Mężczyzna podkreślił, iż ostatni raz widział żonę, gdy wychodziła z dziećmi na przystanek. Twierdzi też, iż nie ma pewności, czy wróciła później do domu.
ZOBACZ TAKŻE: Jak doszło do zniknięcia 11-letniej Patrycji? Szokujące informacje!
Tajemniczy biały bus i monitoring, który nie działał
Jan mówił także o białym busie, który pojawił się niedaleko domu.
“Wiem, iż był biały bus. Podjechał, była chwila zatrzymania i odjechał. Policjanci powiedzieli, iż samochód jest sprawdzony” – relacjonował.
Dodał, iż żona mogła wsiąść do auta, ale nie wie, gdzie miałaby pojechać. W mediach pojawiły się oskarżenia o przemoc domową.
“To jest wyssane z palca. Nigdy w życiu nie podniosłem na żonę ręki” – odpowiada Klimek.
Mężczyzna został jednak zatrzymany w kwietniu w związku z zarzutami znęcania się nad dziećmi. Twierdzi, iż to nieporozumienie:
“Dzieci klapsa dostały. Na zasadzie w tyłek i uciekaj”.
Nowe życie z partnerką i nadzieja na powrót Beaty
Obecnie Jan Klimek mieszka z nową partnerką Agnieszką w tym samym domu.
“Żadnych rzeczy Beaty nie wyrzuciłem. Wszystkie są spakowane. Żona wraca, a my się wyprowadzimy na stancję“ – mówi. Agnieszka również wierzy w niewinność partnera: “Na milion procent wiem, iż nic swojej żonie nie zrobił”.
Bliscy Beaty Klimek są przekonani, iż kobieta nie uciekła. Uważają, iż za jej zaginięciem może stać ktoś z bliskiego otoczenia. Śledztwo przez cały czas trwa, a policja nie przedstawiła nikomu zarzutów. Niestety, badanie wariograficzne, któremu poddał się Jan Klimek, zostało uznane za niemiarodajne.
Źródło: O2.pl / YouTube