Beata Chmielowska jest jedną z najbardziej znanych telewizyjnych prezenterek. Przez 26 lat była zatrudniona w Telewizji Polskiej. Widzowie zapamiętali ją z prowadzenia "Teleexpressu", ale pojawiała się także w innych programach, także jako gość. Nie każdy pamięta, iż w 2020 roku brała udział w show TVP "Star Voice. Gwiazdy mają głos", który polegał na tym, iż gwiazdy wcielały się rolę piosenkarzy. Wówczas prezenterka przy okazji promocji programu zdradziła też nieco faktów z prywatnego życia. Opowiedziała m.in. o tym, jaka krew płynie w jej żyłach.
REKLAMA
Zobacz wideo Wady i zalety Oli Kot. Lubi sobie pożartować w męskim stylu
Beata Chmielowska o swoim pochodzeniu. Nie jest do końca polskie
Chmielowska w jednym z odcinków "Pytania na śniadanie" wystąpiła jako gość, opowiadając o swoich wokalnych poczynaniach w programie "Star Voice. Gwiazdy mają głos". Nawiązała także do swojego pochodzenia. W żyłach jej przodków płynie turecka i włoska krew. Tę międzynarodową mieszankę zapoczątkował jej prapradziadek. Jej babcia z kolei jest córką Włoszki. "Mój prapradziadek Antoni, powstaniec listopadowy, w roku 1855 trafił do Turcji wraz z samym Adamem Mickiewiczem. Osiadł w Konstantynopolu, poznał piękną Turczynkę, z którą miał syna, Jana. Ten zaś poznał temperamentną Włoszkę. Doczekali się czwórki dzieci, wśród których była moja babcia" - powiedziała w programie.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Chmielowska-Olech zniknęła z TVP. Teraz pokazała, jak się zmieniała przez lata. Fryzura na garnek to początek
Beata Chmielowska pożegnała się z TVP
Mimo iż od prawie roku prezenterka nie pojawiała się na antenie, dopiero teraz rozstała się ze stacją. "Umowa o pracę między Telewizją Polską a Beatą Chmielowską wygasła w grudniu 2024 roku na mocy porozumienia stron" - poinformowało portal Press.pl biuro prasowe TVP. Nie wiadomo jeszcze, czy w tej sytuacji Beata Chmielowska przejdzie do konkurencji, ale wielu fanów na to liczy. "Pani Beato, kiedy będzie można panią zobaczyć w telewizji lub internecie?" - czytamy w komentarzach na instagramowym profilu prezenterki. Póki co Chmielowska pozostawia te pytania bez odpowiedzi.